Śląsk przejęty przez Groclin? Tak mogło być! (WIDEO)

01.04.2020 (06:45) | Krzysztof Banasik | skomentuj (0)

Drzymała wchodzi w Śląsk! Śląsk łączy się z Groclinem! Drzymała zainwestuje w piłkarski Śląsk! Po 12 latach te tytuły artykułów brzmią jak prima aprilisowe żarty, ale w tamtym czasie wrocławianom nie było do śmiechu. Poniżej przypominamy zrealizowany przez naszą redakcję reportaż z wyjazdu lokalnych dziennikarzy do Grodziska Wielkopolskiego, gdzie zaprezentowano koncepcję połączenia obu klubów.

Kiedy w sezonie 2007/2008 Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski walczyła o podium ekstraklasy, Śląsk dopiero próbował wrócić na ten poziom rozgrywkowy. Ekipa prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza miała duże szanse na awans na boisku i ostatecznie ten cel został osiągnięty, ale wcześniej pojawiła się propozycja od Zbigniewa Drzymały. Wielkopolskiemu przedsiębiorcy zrodziła się wizja stworzenia silnego klubu w dużym mieście – Wrocław był w tamtym czasie dla niego idealnym miejscem. Klub z dużymi tradycjami, rzeszą kibiców i – wkrótce – z nowym stadionem, areną Euro2012, był łakomym kąskiem. Dyskobolia miała połączyć ze Śląskiem i przyjąć jego nazwę i barwy – dzięki temu we Wrocławiu ekstraklasa zagościłaby nie dzięki walce na boisku, a licencji Dyskobolii.

Od realizacji tego planu zabrakło niewiele, podpisana została nawet wstępna umowa. – Ten byt, którego powstanie deklarujemy, zachowa nazwę, barwy i tradycję klubu Śląsk Wrocław – mówił w marcu 2008 roku prezydent Rafał Dutkiewicz. – Groclin to ja mogę oglądać w Canal Plus, a nie jeździć tam i pałętać się po trybunach – grzmiał Tarasiewicz w rozmowie z Przeglądem Sportowym, jasno deklarując, że z nowym tworem, jeśli powstanie, nie będzie chciał mieć nic wspólnego. – Śląsk jest we Wrocławiu. Tu jest mój klub – dodawał ówczesny szkoleniowiec WKS-u.

W ostatniej chwili z pomysłu przeprowadzenia fuzji wycofał się Wrocław z prezydentem Dutkiewiczem na czele. Tłumaczył to brakiem porozumienie w tej kwestii w radzie miejskiej i innymi problemami formalnymi. Niebagatelna była także postawa wrocławskich kibiców, którzy od samego początku zdecydowanie sprzeciwiali się planom połączenia, jakie już wówczas było znane z Poznania, gdzie Lech został przejęty przez Amicę Wronki.

Dyskobolia próbowała jeszcze fuzji z Pogonią Szczecin, ale ostatecznie Drzymała dogadał się z Polonią Warszawa. Dzięki temu Czarne Koszule powróciły po dwóch sezonach do najwyższej klasy rozgrywkowej. Poloniści, w większości piłkarze dawnej Dyskobolii, spotkali się tam zresztą ze Śląskiem, który pod wodzą trenera Tarasiewicza zajął wysokie 6. miejsce.

Jak wspominacie doniesienia sprzed 12 lat? Przenieśmy się na chwilę w czasie – przypominamy nasz reportaż z wyjazdu do Grodziska Wielkopolskiego.