Koniec kontraktów szansą dla młodych? (WIDEO)

21.05.2020 (06:00) | Krzysztof Banasik | skomentuj (0)

Decyzją sztabu szkoleniowego, dwóch piłkarzy rezerw od środy trenuje z pierwszym zespołem. Chodzi o 23-letniego Mathieu Scaleta i 20-letniego Grzegorza Kotowicza. Jakimi są zawodnikami?

Wciąż nie wiadomo, czy i na jakich zasadach zostaną przedłużone kontrakty m.in. z Robertem Pichem, Michałek Chrapkiem czy Filipem Markoviciem. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, umowych tych zawodników wygasną 30 czerwca. Sezon ma się zakończyć 18-19 lipca, może się więc okazać, że w 4 ostatnich kolejkach Śląsk będzie musiał sobie radzić bez wspomnianych piłkarzy. Być może to jest jeden z powodów „powołania” do pierwszego zespołu zawodników rezerw.

Scalet i Kotowicz, zanim rozpoczęli treningi z „jedynką”, musieli odbyć tę samą procedurę, którą zaliczyli wcześniej wszyscy inni podopieczni Vitezslava Lavicki. Najpierw musieli przejść dwutygodniową izolację, a następnie zaliczyć testy na obecność koronawirusa. Ujemne wyniki uruchomiły zielone światło i sportowy awans dwóch młodych gracz stał się faktem.

Obydwaj są zawodnikami stworzonymi do gry ofensywnej. Kotowicz był nawet na zimowym zgrupowaniu Śląska w Ayia Napie. Jest typowym, dynamicznym skrzydłowym, który kocha dryblingi i grę jeden na jeden. W minionym sezonie III ligi zagrał jednak tylko 703 minuty, zdobył w nich 2 gole. – Miałem kontuzję więzozrostu piszczelowo-strzałkowego, wystąpiło pęknięcie i musiało się to zrosnąć. Cieszę się bardzo z otrzymanej od trenerów szansy, już drugi raz dostałem oficjalne zaproszenie, to jest dla mnie dodatkowa motywacja – powiedział nam Kotowicz.

Scalet potrafi grać na każdej pozycji w ataku, w rezerwach najczęściej wystepuje na pozycji numer 10 lub jako skrzydłowy. Kibice pamiętają go głównie z pamiętnych derbów z Zagłębiem Lubin, kiedy długo analizowano, czy zwycięską bramkę zdobył on czy Piotr Celeban. Z powodu urazu on również niezbyt często występował w tym sezonie III ligi. Zanotował 529 minut, 3 gole i 1 asystę. – Jestem bardzo zadowolony, że mogę na nowo dołączyć do pierwszej drużyny. Nigdy nie zapomnę tych wspaniałych chwil, jakie przeżyłem dwa lata temu jak wygraliśmy derby. Od tego momentu cały czas ciężko pracuję i mam nadzieję, że tym razem będę mógł pokazać co potrafię na oczach trenera Lavicki – podkreśla Scalet.

Przypominamy odcinek naszego programu, w którym gościem był Scalet.

Zobacz też: Śląsk Wrocław - Raków Częstochowa. Typy i przewidywania bukmacherów.