Co dalej z Akademią?

22.05.2020 (20:13) | Wojciech Peciakowski | skomentuj (0)

Jak wiadomo od niedawna, legenda Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski z końcem czerwca kończy swoją przygodę w strukturach trenerskich klubu. Po wypełnieniu kontraktu uda się du Austrii, gdzie pozostanie z powodów osobistych. Kto zajmie jego miejsce na stanowisku dyrektora Akademii?

Według informacji Przeglądu Sportowego, zarząd Śląska Wrocław nie będzie w najbliższym czasie prowadził poszukiwań następcy Pawłowskiego.

"Nie szukamy nikogo w miejsce Tadeusza Pawłowskiego. Zakładamy, że skład personalny, jaki mamy obecnie, musi wystarczyć. Proszę pamiętać, że obracamy się w rzeczywistości organizacyjno-finansowej determinowanej epidemią i jej skutkami. Rozbudowywanie jakichkolwiek struktur w obecnym czasie nie jest najlepszym pomysłem"

- powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym prezes WKS-u Piotr Waśniewski.

Pełniącym obowiązki dyrektora po odejściu Pawłowskiego miałby zostać jego dotychczasowy współpracownik Leszek Dulat. Przed przerwaniem ligi obiekty we Wrocławiu, ale także infrastrukturę Zagłębia Lubin oraz legnickiej Miedzi odwiedził był zawodnik Śląska Janusz Góra, który przez kilka lat był członkiem sztabu szkoleniowego RB Salzburg. Zaprosił go do klubu sam Krzysztof Paluszek, jednak według informacji "Przeglądu Sportowego" nie ma planów zatrudnienia go.

Ważą się losy akademii i infrastruktury treningowej Śląska. Władze miasta nie ogłosiły jeszcze żadnych planów na wygląd sportu we Wrocławiu w nadchodzącym roku. Wiadomo jednak, że wpływy do budżetu gminy znacznie spadną, co może nie wróżyć najlepiej dla kondycji finansowej klubu i jego możliwości rozwoju. Z drugiej jednak strony, fakt utworzenia drużyny kobiet Śląska Wrocław, które de facto było przejęciem ekstraligowej drużyny AZS-u Wrocław z jednoczesnym przyjęciem podmiotu do spółki Śląsk Wrocław SA wskazuje, że władze miasta traktują piłkarską przyszłość Śląska Wrocław poważnie.

Rezerwy Śląska Wrocław awansowały właśnie na piłkarski szczebel centralny w Polsce, do II Ligi. Sukces ten, bo tak należy to rozpatrywać, może mieć pozytywny wpływ na dalsze losy Akademii i zaplecza treningowego klubu. Wyczekiwana przez kibiców budowa bazy treningowej z prawdziwego zdarzenia mogłaby dojść do skutku w przypadku dużego zastrzyku gotówki. Taki przypływ pieniędzy jest możliwy, ponieważ o tereny klubu przy Oporowskiej z pewnością zabiegałby niejeden deweloper. Czy klub w tych trudnych czasach zdecyduje się na taki krok? Trudno powiedzieć. Ale może właśnie takiej zmiany Śląskowi Wrocław potrzeba?