Lavicka: Marković zaimponował mi na treningach

29.05.2020 (20:28) | Claudia Haor | skomentuj (0)

Prezentujemy poniżej zapis konferencji prasowej z udziałem trenera Lavicki po meczu Śląska Wrocław z Rakowem Częstochowa. 

Vitezslav Lavicka: Widzieliśmy pierwszy mecz po długiej przerwie i obie ekipy były bardzo zaangażowane i walczyły do samego końca. My mieliśmy swoje sytuacje, ale Raków też miał swoje. 

Straciliśmy bramkę w końcówce po braku współpracy w naszej obronie. Jednak ja w mojej drużynie widziałem dziś walkę do ostatniej minuty. 

Czy zauważył pan różnice motoryczne, fizyczne u zawodników Śląska po wymuszonej przerwie od gry?

Był to pierwszy mecz po przerwie, były momenty dużej intensywności z naszej strony. W ostatniej części było trochę gorzej, wychodziło zmęczenie, ale moi zawodnicy pokazali charakter. 

Zabrakło dziś Filipa Raicevicia. Jak wygląda jego sytuacja?

Ma stłuczoną kostkę po grze wewnętrznej. Był na badaniach, na szczęście nie ma złamania, więc poddaje się rehabilitacji i mam nadzieję, że będzie jak najszybciej gotowy do gry. 

Dlaczego zagrał dziś Żivulić zamiast Łabojki?

Podjęliśmy tą decyzje, ponieważ Raków ma rosłych zawodników, szczególnie w środku pola i uznaliśmy, że profil piłkarski Diego będzie bardziej dostosowany do warunków przeciwnika. Łabojko miał zagrać w końcówce, ale strata bramki zmieniła konepcję. Kuba jest jednak do mojej dyspozycji. 

Czym Marković panu zaimponował, że zagrał w podstawowym składzie?

Zaimponował mi swoją ciężką pracą podczas tej przerwy. Muszę tutaj jednak pochwalić też cały zespół, bo wszyscy ciężko pracowali, ale Filip w grach wewnętrznych pokazał się bardzo dobrze.

Co pan myśli o grze na dwóch napastników?

Jest to jedna z możliwości, ale my mamy swój styl i się tego trzymamy. Mamy szybkich skrzydłowych, kreatywnego zawodnika na 10, dlatego gramy z klasyczną 9 z przodu. Oczywiście wariant z dwójką napastników jest możliwy. Dziś podobała mi się współpraca Chrapka z Exposito. Cieszę się, że Chrapek utrzymał koncentrację i wykorzystał ten rzut karny.

Jak pan ocenia mecz bez udziału kibiców?

Jestem zadowolony z tego, że gramy i że jesteśmy zdrowi. Oczywiście to ogromna róznica grać bez kibiców, ale i tak wciąż dają nam wsparcie nawet przed telewizorem. Bardzo się cieszę, że są z nami nawet jeśli nie moga być na razie na trybunach.