Chrapek szczerze: Jest sporo do poprawy

30.05.2020 (09:06) | Krzysztof Banasik | skomentuj (0)

Wykorzystać rzut karny w 90 minucie na wagę uniknięcia porażki przed własną... na własnym stadionie? Tak, Michał Chrapek pokazał, że ma nerwy ze stali. Co ciekawe, to jednak nie on był dedykowany do wykonywania jedenastki w pierwszej kolejności. Co zdobywca jedynego gola dla Śląska miał do powiedzenia tuż po spotkaniu?

Michał Chrapek: Fragmentami było widać, że był to pierwszy mecz po długiej przerwie. Dobrze graliśmy w defensywie, ale wydaje mi się, że stwarzaliśmy sobie za mało sytuacji. W drugiej połowie spotkanie się trochę otworzyło. Wydawało mi się, że gra była wyrównana i remis jest sprawiedliwym wynikiem.

Można mieć zastrzeżenia do naszej gry ofensywnej, ale to był pierwszy mecz po przerwie. Myślę, że z biegiem czasu będzie to wyglądało coraz lepiej. Pokazaliśmy zaangażowanie, ambicję i widać było charakter tej drużyny. 

Przede wszystkim brakowało nam gry z przeciwnikiem. Gry wewnętrzne to nie to samo, co pojedynek z rywalem. Dziś nie do końca wyglądało to tak, jak byśmy chcieli. Jest sporo do poprawy, ale trzeba szanować ten wynik, bo teraz każdy punkt jest na wagę złota. 

Chciałem podziękować drużynie za zaufanie, w szczególności Krzysztofowi Mączyńskiemu, bo to on był wyznaczony do wykonywania rzutu karnego. Mogłem się dzięki temu trochę zrehabilitować, bo dzisiejsze spotkanie w moim wykonaniu było średnie. Znam się trochę z Kubą Szumskim z kadry i wiedziałem, że raczej rzuca się w swoją lewą stronę. Wyczekałem go do końca i w ostatnim momencie uderzyłem w przeciwnym kierunku.