Śląsk już kiedyś zaszkodził Michniewiczowi
24.09.2020 (18:00) | Karol Bugajski | skomentuj (0)Dla nowego trenera Legii Warszawa Czesława Michniewicza niedzielny mecz ze Śląskiem Wrocław będzie powrotem do Ekstraklasy po ponad trzyletniej przerwie. Jego ostatnie ligowe wspomnienia również związane są z zielono-biało-czerwonymi, choć z pewnością nie są one przyjemne.
By znaleźć poprzedni mecz, w którym aktualny selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Polski prowadził zespół ligowy trzeba cofnąć się do rundy wiosennej sezonu 2016/2017. Czesław Michniewicz był trenerem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, a w ostatnim spotkaniu przed marcową przerwą reprezentacyjną do podtarnowskiej wsi przyjechał właśnie Śląsk. Słoniki nie wygrały żadnego z pięciu meczów poprzedzających rywalizację z wrocławianami, a i początek tego starcia nie zwiastował dla nich niczego dobrego.
Śląsk prowadził od 5. minuty po akcji duetu Joan Roman – Ryota Morioka zakończonej precyzyjnym uderzeniem Roberta Picha. Kwadrans później odpowiedział Bruk-Bet, gdy po uderzeniu Romana Gergela z rzutu wolnego, piłka odbiła się od słupka, jednak z dobitką zdążył Artem Putiwcew.
"Po stracie bramki Termalica wyraźnie przejęła kontrolę nad wydarzeniami na boisku, gra toczyła się praktycznie wyłącznie na połówce zielono-biało-czerwonych. Druga połowa przebiegała już pod wyraźne dyktando WKS-u. Szkoleniowiec gospodarzy Czesław Michniewicz wyraźnie nie był zadowolony z dyspozycji swoich piłkarzy".
- pisaliśmy w relacji z tego meczu, którą możecie przypomnieć sobie TUTAJ.
Komplet punktów wrocławianom zapewniła bramka Adama Kokoszki, który w 83. minucie wykazał się największym sprytem podczas zamieszania w polu karnym i zapewnił naszemu zespołowi komplet punktów. Trener gospodarzy nie dostał już kolejnej szansy – Czesław Michniewicz po porażce 1:2 ze Śląskiem w marcu 2017 roku stracił pracę w Bruk-Becie i przy trenerskiej ławce w Ekstraklasie nie widzieliśmy go do dziś.
Spośród piłkarzy wrocławian, którzy grali w tamtym meczu, do dziś w klubie pozostali tylko Piotr Celeban i Robert Pich. Śląsk w ciągu trzech i pół roku przeszedł całkowitą kadrową metamorfozę, a dziś nawet trudno uwierzyć, że tego dnia w wyjściowej jedenastce wyszli tacy piłkarze, jak Ostoja Stjepanović czy Łukasz Zwoliński.
Historia spotkań drużyn Czesława Michniewicza ze Śląskiem Wrocław generalnie nie jest pasmem sukcesów nowego szkoleniowca Legii. Selekcjoner kadry U-21 wygrał tylko dwa z dziewięciu meczów z ekipą ze stolicy Dolnego Śląska - 3:0 na ławce Polonii wiosną 2012 i 2:1 w roli trenera Bruk-Betu jesienią 2016.