Kat Śląska znowu zaatakuje?

17.10.2020 (12:15) | Karol Bugajski | skomentuj (0)

Najważniejszym przedmeczowym wydarzeniem w drużynie jutrzejszego rywala Śląska jest zakontraktowanie Airama Cabrery. Hiszpański napastnik wraca do Ekstraklasy, gdzie pokazał już, że lubi grać przeciwko wrocławianom.

Wisła Płock to trzeci klub Cabrery w naszym kraju. Debiutował pięć lat temu w barwach Korony Kielce, a w 2018 roku związał się z Cracovią i choć w każdym z tych zespołów występował tylko przez jeden sezon, dał się zapamiętać kibicom z dobrej strony. Hiszpan w 55 meczach w Ekstraklasie zdobył 30 bramek, a z jego historią mocno związany jest Śląsk Wrocław.

16 października 2015 roku Cabrera właśnie w meczu przeciwko zielono-biało-czerwonym zdobył debiutancką bramkę w naszym kraju. Ówczesny napastnik Korony wykorzystał rzut karny w meczu rozgrywanym w strugach deszczu na Stadionie Wrocław, a jego trafienie zapewniło drużynie Marcina Brosza zwycięstwo 1:0.

O tym, jak niebezpieczny potrafi być Hiszpan, Śląsk przekonał się również w rundzie rewanżowej sezonu 2015/2016. Prowadzeni przez Mariusza Rumaka wrocławianie prowadzili po godzinie gry w Kielcach 2:0, jednak wtedy przebudził się Cabrera, a jego dwa trafienia pozwoliły Koronie uratować remis 2:2.

Miesiąc po tym spotkaniu, kielczanie podejmowali Śląsk raz jeszcze, tym razem w ramach rundy finałowej, a hiszpański snajper ponownie wpisał się na listę strzelców. W meczu inaugurującym rywalizację w grupie spadkowej, w kwietniu 2016 roku, wrocławianie musieli odrabiać straty, ostatecznie wyjechali z Kielc z wynikiem 1:1.

Szczęśliwym dla Śląska zbiegiem okoliczności napastnik z Półwyspu Iberyjskiego ani razu nie zagrał przeciwko niemu w koszulce Cracovii. Kiedy obie drużyny spotkały się po raz pierwszy w sezonie 2018/2019, Cabrera był jeszcze przed podpisaniem kontraktu z Pasami, a z gry w meczu rundy wiosennej wyeliminował go krótkotrwały uraz.

Występ Hiszpana w niedzielnym meczu również nie jest przesądzony, bo kontrakt podpisał dopiero wczoraj. Jeśli jednak pojawi się na boisku, na trzy dni przed 33. urodzinami, zapoluje na przedłużenie serii meczów z golem przeciwko Śląskowi.