TRANSFERY: Śląsk chciał Urygę

19.01.2021 (06:00) | Krzysztof Banasik | skomentuj (0)

Potrzebuję środkowego obrońcy - prawdopodobnie mniej więcej tak wyglądała rozmowa Vitezslava Lavicki z Dariuszem Sztylką przed otwarciem zimowego okienka transferowego. Jak udało nam się dowiedzieć, dyrektor sportowy zagiał parol nie tylko Macieja Wilusza i Łukasza Bejgera, ale także na Alana Urygę.

Wychowankowi Hutnika i Wisły Kraków latem skończy się kontrakt z Wisłą Płock i raczej mało prawdopodobne jest, że zostanie przy Łukasiewicza na dłużej. Jego ambicje są większe niż potencjał i możliwości płockiego klubu, który oczywiście przedstawił swojemu kapitanowi ofertę nowego kontraktu.

Śląsk chciał sprowadzić go już teraz, co wiązałoby się z koniecznością zapłacenia Wiśle około 100 tysięcy euro. Jak za sprawdzonego ligowca, kapitana swojego zespołu, za chwilę 27-letniego, a więc już doświadczonego środkowego obrońcę, wydaje się, że nie jest to wygórowana kwota. W międzyczasie wrocławianie prowadzili jednak rozmowy także z Maciejem Wiluszem z Rakowa Częstochowa, który prawdopodobnie powróci na Oporowską co najmniej na kilka miesięcy, oraz z Łukaszem Bejgerem.

Dla Śląska te dwie opcje wydają się na ten moment bardziej atrakcyjne pod kątem celów, które stawiane są przez pionem sportowym. Po pierwsze - Śląsk ma być systematycznie odmładzany poprzez transferowanie młodych Polaków i wprowadzenie swoich wychowanków, co aktualnie jest utrudnione, bo akademia w środkowych obrońców płodna nie jest. I tu z pomocą przychodzi akademia Lecha Poznań, która wychowała i sprzedała Łukasza Bejgera w lipcu 2018 roku do Manchesteru United za 450 tysięcy euro.

Bejger ma więc zapewnić cel numer jeden i podpisać kontrakt na 3,5 roku. Prawdopodobnie kasa Śląska uszczupli się o 200-300 tysięcy euro, ale taki wydatek w perspektywie rozwoju tego utalentowanego zawodnika wydaje się dla zarządu akceptowalny. Potencjał Bejgera - sportowy i finansowy, związany z ewentualnym zyskiem z przyszłej sprzedaży - oceniony został przez klub wyżej od potencjału Urygi, któremu pomimo zaawansowanych rozmów podziękowano i wpisano go na listę rezerwową. 

Drugim celem stawianym przez zarząd pionowi sportowemu jest zajęcie w tym sezonie wyższego miejsca w lidze niż udało się to ekipie Vitezslava Lavicki w poprzednich rozgrywkach. To może się udać przy pomocy doświadczonego Macieja Wilusza, który ma być opcją gotową do występów tu i teraz, bez konieczności przeprowadzania specjalnej adaptacji - w lidze czy mieście, w którym przecież się wychował. Opcja jego wypożyczenia z prawem pierwokupu jest więc dobrym pomysłem.