Powiew młodości w Śląsku

19.01.2021 (11:00) | Karol Bugajski | skomentuj (0)

Choć trener Vitezslav Lavicka niezbyt chętnie stawia na młodych piłkarzy, skład kadry na tureckie zgrupowanie napawa nadzieją. W samolocie nad Bosfor znalazło się miejsce dla dwóch piłkarzy, którzy taki obóz przeżywają po raz pierwszy w karierze.

Gdyby nie obowiązujący od poprzedniego sezonu przepis, trener Lavicka pewnie bez większych wyrzutów sumienia tydzień w tydzień serwowałby kibicom skład pozbawiony choćby jednego młodzieżowca. Nowy zapis regulaminu otworzył jednak drogę promocji we Wrocławiu Przemysławowi Płachecie czy Mateuszowi Praszelikowi, a w odwodzie ciągle są kolejni utalentowani młodzi piłkarze.

Dla Szymona Lewkota i Oliviera Wyparta trwające zgrupowanie w Turcji jest pierwszym, na które pojechali jako członkowie pierwszej drużyny Śląska. Z oboma przy Oporowskiej łączone są niemałe nadzieje, a choć jesienią grali głównie w drugoligowych rezerwach, ich obecność w kadrze ekipy Lavicki w żadnej mierze nie jest przypadkowa.

21-letni Lewkot w poprzedniej rundzie zaprezentował się w dwóch meczach Śląska w ekstraklasie (przeciwko Pogoni oraz Górnikowi). Grający na pozycji numer 6 zawodnik, korzystając z nieobecności Krzysztofa Mączyńskiego, rozpoczął w jedenastce sobotni również sparing z FK Novi Pazar i będzie liczył na kolejne szanse w najbliższym czasie. O długoterminowych oczekiwaniach wobec Lewkota mówił ostatnio w rozmowie z nami dyrektor sportowy wrocławian Dariusz Sztylka, a sam zawodnik również wie, nad czym powinien pracować.

"Dobrze się czuję na szóstce, mam jednak ciąg na bramkę. Próbuję podchodzić wyżej i trenerzy uczulają mnie, bym został w centrum, rozgrywał, rozrzucał na boki i pilnował pozycji, nie zostawiał dziury w środku. Pracuję nad tym i już jest coraz lepiej"

- mówi cytowany przez oficjalną stronę klubu Lewkot, który jednocześnie podkreśla, że możliwość podpatrywania na obozie bardziej doświadczonych kolegów jest dla niego świetną szansą.

Obchodzący kilka dni temu dwudzieste urodziny Wypart został włączony do kadry pierwszego zespołu tuż przed ostatnim meczem ligowym w 2020 roku przeciwko Warcie (2:1). Kłopoty zdrowotne wyeliminowały wówczas Dino Stigleca, na lewej obronie wyszedł Mariusz Pawelec, a Wypart na wszelki wypadek był niezbędny na ławce rezerwowych. W sobotę przeciwko FK Novi Pazar dostał pół godziny, gdy wszedł właśnie w miejsce Chorwata.

"Analizuję grę Dino, co robi dobrze, a z czym może ma problem. Trenerzy zwracają mi uwagę, bym był aktywny na boisku, zawsze pod grą. Moim podstawowym zadaniem jest defensywa, ale boczny obrońca musi również pokazywać się z przodu i tworzyć przewagę na skrzydle. Chcę się uczyć, stawać lepszym i móc rywalizować o miejsce w składzie"

- stwierdził na oficjalnej stronie Śląska Wypart. Jak deklaruje, zamierza jak najszybciej stać się podstawowym lewym obrońcą zielono-biało-czerwonych i na tym się koncentruje.

Młodzi piłkarze starają się korzystać z każdego dnia zimowego zgrupowania wrocławian w Turcji, a najlepszą okazją na pokazanie swojej przydatności do zespołu są sparingi. Najbliższy Śląsk rozegra już dziś przeciwko Olimpikowi Donieck (przeprowadzimy z tego meczu relację na żywo), a za trzy dni jego rywalem będzie Crvena zvezda.