Zmiany trenera na razie nie będzie

22.02.2021 (13:15) | Karol Bugajski | skomentuj (0)

Trener Vitezslav Lavicka w najbliższych godzinach nie straci pracy w Śląsku Wrocław. Jego pozycja pozostaje niepewna, jednak Czech poprowadzi zespół w następnej kolejce.

Wczorajszy mecz przeciwko Lechowi w Poznaniu (0:1) był już czwartym bez zwycięstwa Śląska w 2021 roku. Drużyna Vitezslava Lavicki w dotychczasowych występach zdobyła zaledwie dwa punkty, jedną bramkę i oddała sześć celnych strzałów. Porażający jest szczególnie marazm w ofensywie drużyny z Wrocławia, a spotkanie z wicemistrzem poprzedziły plotki o słabnącej pozycji czeskiego szkoleniowca. Wśród potencjalnych następców Lavicki wymieniano między innymi Ireneusza Mamrota i Macieja Stolarczyka.

"Działacze Śląska tym razem nie chcą publicznie komentować sytuacji w klubie, ale udało nam się ustalić, że zwolnienie Lavicki w tej chwili nie jest brane pod uwagę. Ma się skupić na przygotowaniu zespołu do niedzielnego spotkania z Pogonią"

- poinformował dziś Przegląd Sportowy.

Dziennik zaznacza, że trener Śląska cały czas musi być czujny, a jak wiadomo jego sprzymierzeńcem nie będzie terminarz. Dwoma najbliższymi rywalami zielono-biało-czerwonych będą prowadzące aktualnie w tabeli Pogoń Szczecin i Legia Warszawa. Optymizmu dodaje za to fakt, że oba te mecze zostaną rozegrane na Stadionie Wrocław, gdzie Śląsk od początku 2020 roku przegrał tylko raz (1:2 z Lechią w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu). To jednak też zwiększa presję na Lavickę, bo jeśli nie u siebie, to gdzie?

Remedium na kłopoty wrocławian mogłyby okazać się transfery w ostatnich godzinach zamykającego się powoli okienka transferowego – według informacji „Przeglądu Sportowego”, Lavicka na wzmocnienia tej zimy nie ma już co liczyć. Czeski szkoleniowiec Śląska musi spróbować wyprowadzić drużynę z kryzysu bez wzmacniania aktualnej kadry, a kolejne tygodnie okażą się decydujące dla jego przyszłości w stolicy Dolnego Śląska. Mecze z Pogonią i Legią zaplanowano na dwie najbliższe niedziele o 17:30.