WYPOŻYCZENI: Gąska nie wróci do Wrocławia?

06.04.2021 (17:49) | Wojciech Peciakowski | skomentuj (0)

Kibice wyczekujący piłki klubowej po przerwie reprezentacyjnej z pewnością nie zaspokoili swoich apetytów. Śląsk Wrocław wygrał swój wyjazdowy mecz z Jagiellonią, który był debiutem Jacka Magiery w roli szkoleniowca. Nieco gorzej wspominać miniony weekend będą piłkarze Śląska, którzy są wypożyczeni do innych klubów. Zapraszamy na cotygodniowy przegląd "wojsk wypożyczonych".

Zaczniemy od Piotra Samca-Talara. Opisy jego poczynań nie różnią się od siebie za wiele w kolejnych tygodniach. W minionej kolejce wypożyczony ze Śląska piłkarz otrzymał od trenera nieco ponad 30 minut w wysoko przegranym meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Samiec-Talar wszedł na boisko już przy stanie 3:0 dla gospodarzy i nie zdołał odmienić losów spotkania.

O wiele ciekawiej wygląda sytuacja Damiana Gąski, który rozegrał 80 minut w wygranym 1:0 meczu z Miedzią Legnica. Po raz pierwszy pokazał się widzom w 27. minucie meczu, kiedy po świetnym przejęciu piłki przez Radeckiego oddał przyzwoity strzał z dystansu w stronę bramki Miedzi Legnica. Piłkę bez większych problemów złapał jednak golkiper. W 42. minucie spotkania Gąska udanie dośrodkowywał z rzutu rożnego w pole karne rywali. Po kilku przebitkach po tej centrze Angielski oddał niecelny strzał na bramkę gospodarzy.

Kulminacyjny moment meczu przyszedł w 50. minucie. Gąska rozszerzył akcję do lewej strony, po chwili w polu karnym dostał piłkę z powrotem i podał po ziemi w poprzek boiska. W futbolówkę nieczysto trafił Angielski, ale potoczyła się ona do Jakubika, który pewnym strzałem umieścił ją w siatce Miedzi Legnica. Damian Gąska zszedł z boiska w 79. minucie.

Obaj wypożyczeni piłkarze dobrze wiedzą, że w Śląsku Wrocław zmienił się trener. W wygranym debiutanckim meczu Jacek Magiera dość mocno przebudował skład WKS-u, wystawiając od pierwszych minut chociażby Konrada Poprawę. Wypożyczeni piłkarze mogą więc mieć nadzieję, że po powrocie z wypożyczeń ich pozycja w drużynie będzie zupełnie inna niż ta, gdy z drużyny odchodzili. Sam Jacek Magiera przyznał, że kontaktował się już z Piotrem Samcem-Talarem i Damianem Gąską. O tego drugiego zapytano trenera Radomiaka Radom, Dariusza Banasika. Szkoleniowiec radomian udzielił wywiadu portalowi Weszło. Oto fragment rozmowy:

Jaka jest szansa na pozostanie Damiana Gąski, który ostatnio jest w coraz lepszej formie? Klub ma opcję wykupu, prowadziliście jakieś wstępne rozmowy ze Śląskiem Wrocław?

Zapewne jeszcze takich rozmów nie prowadziliśmy, bo bym o nich wiedział, natomiast jesteśmy bardzo zadowoleni z Damiana. Z końcową oceną poczekajmy, mamy nadal sporo meczów do rozegrania, ale wydaje się, że to kolejny zawodnik, który się u nas odbudował. Klub na pewno zrobi wszystko, żeby go zatrzymać. Jeśli będę miał na to wpływ, również się o to postaram. To jednak piłkarz, który chce grać w Ekstraklasie, tak samo jak wspomniani Radecki z Angielskim. Widzę, że w szatni mocno mobilizują resztę, żeby nie zadowalać się jednym czy drugim zwycięstwem, tylko jedziemy dalej. Jeżeli nie awansujemy, bo taki wariant też trzeba założyć, zobaczymy, co da się tu zrobić.

Ale jest opcja wykupu?

Zawsze jest opcja wykupu. Jeżeli zawodnik dobrze się czuje i jeżeli klub, z którego jest wypożyczony – a układy ze Śląskiem mamy dobre, piłkarze przychodzą w obie strony – to zawsze można się dogadać. Przede wszystkim trzeba rozmawiać z piłkarzem. Musimy trochę poczekać, żeby wyklarowało się, gdzie i o co będziemy grali. Chcemy, żeby były to jak najwyższe cele, ale to jest piłka.

 

Co w takiej sytuacji powinien zrobić trener Magiera? Damian Gąska w końcu daje dobre występy, takie na miarę swoich oczekiwań. Mimo wszystko są to jednak mecze na poziomie I Ligi, a nie ekstraklasy. Z pewnością szkoleniowiec Śląska będzie w dalszym ciągu obserwował poczynania Gąski na zapleczu ekstraklasy i z czasem podejmie stosowne decyzje.