EURO: Jak Kuba zaszokował Rosjan

12.06.2021 (18:00) | Karol Bugajski | skomentuj (0)

Dokładnie dziewięć lat temu reprezentacja prowadzona przez Franciszka Smudę rozgrywała już drugi mecz podczas mistrzostw Europy. 12 czerwca 2012 roku nad Wisłą unosiła się niepewność, mecz z odwiecznym rywalem przedłużył jednak szanse na wyjście z grupy polsko-ukraińskiego turnieju.

Po 1. kolejce fazy grupowej EURO 2012 trudno było o szalony optymizm względem reprezentacji Polski. Biało-czerwoni na inaugurację wyczekiwanego turnieju po udanej pierwszej połowie i znacznie gorszej drugiej szczęśliwie zremisowali na Stadionie Narodowym z Grecją (1:1). Warto pamiętać również, że o uniknięciu porażki tego dnia nie byłoby co marzyć, gdyby nie efektowna interwencja Przemysława Tytonia po uderzeniu z rzutu karnego w drugich 45 minutach. Rosja na początek mistrzostw Europy na Stadionie Wrocław rozbiła Czechów 4:1 i a do spotkania z drużyną Franciszka Smudy mogła przystępować pewna siebie.

Poprawa po przerwie

Po myśli Rosjan ułożyła się również pierwsza połowa meczu z Polakami, który równo dziewięć lat temu był rozgrywany na Stadionie Narodowym w Warszawie. Sborna objęła prowadzenie w 37. minucie po bramce głową Alana Dzagojewa, który skorzystał z precyzyjnego dośrodkowania z rzutu rożnego. Polacy nie wyglądali tego wieczoru dobrze, na drugą odsłonę spotkania wyszli jednak z mocnym postanowieniem poprawy, a powrót do gry zagwarantował nam Jakub Błaszczykowski. Ówczesny zawodnik Borussi Dortmund niespełna kwadrans po zmianie stron kapitalnym uderzeniem w samo okienko rosyjskiej bramki zwieńczył indywidualną akcję, a rywale reprezentacji Polski po utracie prowadzenia wyraźnie zostali wytrąceni z równowagi.

Przewidywania a rzeczywistość

Więcej bramek tego dnia na Stadionie Narodowym nie było, a obie reprezentacje mogły mieć poczucie, że remis to sprawiedliwy wynik. Mających na koncie dwa punkty Polaków cztery dni później czekał decydujący mecz z Czechami we Wrocławiu, ciesząca się zaś z dwukrotnie większego dorobku Rosja w ostatniej kolejce miała tylko dopełnić formalności w konfrontacji z Grecją na Narodowym. Wydarzenia 3. serii gier fazy grupowej EURO 2012 zakpiły sobie jednak z wszelkich przedturniejowych przewidywań i 16 czerwca wiedzieliśmy już, że największymi przegranymi grupy A stają się właśnie reprezentacje Polski oraz Rosji.

12 czerwca 2012, Warszawa

Polska 1-1 Rosja

Bramki: Błaszczykowski 57' - Dzagojew 37'

Polska: Tytoń - Piszczek, Wasilewski, Perquis, Boenisch - Dudka (73' Mierzejewski), Polanski, Murawski - Błaszczykowski, Obraniak (90+2' Brożek) - Lewandowski

Rosja: Małafiejew - Anjukow, Bieriezucki, Ignaszewicz, Żyrkow - Szyrokow, Denisow, Zyrjanow - Dżagojew (80' Izmaiłow), Kierżakow (70' Pawljuczenko), Arszawin