Mączyński: Mecz przebiegał falami

30.07.2021 (12:20) | Karol Bugajski | skomentuj (0)

Kapitan Śląska Krzysztof Mączyński w pomeczowej rozmowie przed telewizyjnymi kamerami skomentował występ swojego zespołu w rewanżu z Araratem Erywań. Wrocławianie co prawda wypuścili z rąk zwycięstwo (3:3), ale przypieczętowali awans do 3. rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy.

Gratulacje za awans, bo to jest najważniejsze, ale najbardziej imponująca była wasza reakcja w drugiej połowie. Po dwóch straconych golach tuż przed przerwą, wyszliście tak jak na pierwszą – skoncentrowani, szybko trafiacie.

Dokładnie, pracujemy nad tym, bo gdy w poprzednim sezonie dostawaliśmy bramkę, morale spadały. Cały czas trzeba pracować, mecz trwa 90 minut. Trener Jacek Magiera nakazał, by wyjść i grać tak jak pierwsze dwadzieścia minut przed przerwą. Sytuacje były, wiedzieliśmy, że one przyjdą. Konsekwentnie, cierpliwie i tak naprawdę to wynagradza.

Jesteś zawodnikiem doświadczonym, grałeś w reprezentacji. Ile Śląsk wyniesie z takiego dwumeczu? To zespół mocno wymieszany, jest wielu młodych piłkarzy.

Powiem szczerze, ten mecz przebiegał falami. Pierwsze dwadzieścia minut było dobre, później nie wiadomo co się stało, przeciwnik nacisnął na nas mocniej, był problem, straciliśmy dwie bramki. Natomiast druga połowa moim zdaniem pod kontrolą, ale co taki mecz może pokazać? Przede wszystkim za łatwo tracone gole. Okej, fajnie strzelamy dużo bramek, ale dużo też ich tracimy. To nie jest pierwszy mecz, tylko kolejny, w którym wpuszczamy przynajmniej dwie. Tutaj musimy pracować i bardziej skupić się na tym, by wypoziomować zarówno grę ofensywną, jak i defensywną.

Przygotowani jesteście dobrze, bo co prawda są momenty, kiedy oddajecie piłkę, są problemy, ale potem potraficie przyspieszyć i dobić ten mecz.

Nie da się grać 90 minut na tak wysokiej intensywności, natomiast też trzeba dysponować siłami. Jak widzimy, że zespół przeciwny jest ustawiony defensywnie, trzeba go w pewnym momencie wciągnąć na własną połowę, żeby zwiększyć powierzchnię dla ofensywnych zawodników i staramy się to wykorzystywać. Nie można cały czas pruć do przodu, bo nie wystarczy tych sił.

A jak się układa współpraca z Jackiem Magierą, bo to człowiek, który sprowadzał cię do Legii Warszawa?

Sprowadzał mnie do Legii, dzisiaj pracujemy w Śląsku, ta współpraca jak widać układa się bardzo dobrze, bo ja jestem podstawowym zawodnikiem, a trener ma wyniki, więc tylko się cieszyć (śmiech).