Na kogo liczyć z Radomiakiem?

15.09.2021 (06:00) | Jakub Luberda | skomentuj (0)

Po fantastycznym meczu z Legią wrocławian czeka zadanie zupełnie innej natury. Zwycięstwo z mistrzem Polski jest dużym osiągnięciem, ale równie istotne będzie podtrzymanie dobrej gry oraz pokonanie Radomiaka. Najbliższy przeciwnik jest jednak dla podopiecznych trenera Jacka Magiery absolutną zagadką - w kadrze pierwszego zespołu zaledwie 3 piłkarzy mierzyło się wcześniej z radomianami.

Pierwszym z zawodników, o których mowa, jest Michał Szromnik. Bramkarz WKS-u rywalizował z Radomiakiem jeszcze w barwach Bytovii Bytów a także Chrobrego Głogów. W 2017 roku Bytovia walczyła w barażach o I ligę, a nasz golkiper odegrał ważną rolę w pierwszym starciu z radomskim klubem. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem 4:0, ale Szromnik przypłacił niezły występ zdrowiem - w 64. minucie musiał opuścić boisko. Co ciekawe, trenerem kolejnego rywala Śląska był wówczas Robert Podoliński. Z Chrobrym Głogów z kolei pokonać Radomiaka już mu się nie udało. W obu meczach sezonu 2019/2020 drużyna Szromnika przegrała 0:2.

Swój krótki epizod przeciw radomianom zaliczył także Kacper Radkowski. Młody defensor ma na koncie jedno takie spotkanie, którego wspominać nie może najlepiej. Jego Zagłębie Sosnowiec przegrało wówczas 1:2, a honorowego gola strzelił znany nam we Wrocławiu Fabian Piasecki. 

Patryka Janasika prawdopodobnie z Radomiakiem jeszcze nie zobaczymy, lecz wahadłowy WKS-u również ma na koncie występy w meczach z naszym najbliższym rywalem. Janasik rozegrał dwa takie spotkania - jedno w barwach GKS-u Bełchatów a drugie w Odrze Opole. Oba starcia zakończyły się bezbramkowymi remisami i, co ciekawe, w obu nasz wahadłowy schodził z boiska w dokładnie 78. minucie.

O ile w meczu z Legią zawodnicy Śląska mieli za zadanie odmienić swój niekorzystny bilans z warszawianami, o tyle w meczu z Radomiakiem historię należy napisać na nowo. Spotkanie z beniaminkiem będzie o tyle trudne, że nie wiadomo, czego się po nim spodziewać, ale jeśli podopieczni trenera Magiery zagrają w taki sam sposób, jak ostatnio, to nie powinniśmy się zanadto martwić.