Golla: Takie zwycięstwa budują (WIDEO)

27.11.2021 (19:38) | Karol Bugajski | skomentuj (0)

Śląsk Wrocław w 16. kolejce ekstraklasy wydarł zwycięstwo ze Stalą Mielec (2:1) pomimo gry w osłabieniu przez całą drugą połowę (naszą relację znajdziecie TUTAJ). Po spotkaniu w strefie medialnej na pytania dziennikarzy odpowiedział obrońca zielono-biało-czerwonych Wojciech Golla.

Co powiedział do was w przerwie trener – jaka miała być ta druga połowa?

Zmieniliśmy taktykę, przeszliśmy na czwórkę w linii obrony. Wiadomo, mieliśmy jednego zawodnika mniej, więc bardziej koncentrowaliśmy się na kontrze.

Wszystko, co wydarzyło się w tym meczu, było w ciągu tych szalonych pięciu minut. Czy po bramce na 1:1 tak naprawdę jeszcze liczyliście na zwycięstwo?

Oczywiście, tak jak widzieliśmy nie poddaliśmy się i atakowaliśmy dalej. Fajnie, szybko zareagowaliśmy, strzeliliśmy na 2:1, trzy punkty zostały we Wrocławiu, a to jest najważniejsze.

To spotkanie przełamało waszą nie najlepszą passę z ostatnich kolejek, czy po takim zwycięstwie w dziesiątkę czujecie się już trochę mocniej?

Na pewno mieliśmy słabszy okres, mam nadzieję, że teraz wszystko będzie szło już w dobrym kierunku. Takie zwycięstwa na pewno budują podwójnie, wiemy dobrze, że nasz zespół ma charakter i dzisiaj to pokazaliśmy.

Zwycięstwo w dziesiątkę to spore osiągnięcie,

Wychodząc na drugą połowę wiedzieliśmy, że jednak jakieś szanse będziemy mieli, to nie jest tak, że grając o jednego mniej tych okazji nie będzie. Super, że je wykorzystaliśmy, gratulacje dla całej drużyny, bardzo się cieszymy i mam nadzieję, że w ostatnich meczach tego roku będziemy zdobywać po trzy punkty cały czas.

Jak z boiska widziałeś sytuację, w której czerwoną kartką ukarany został Konrad Poprawa? Czy mieliście okazję już to przeanalizować?

Analizy jeszcze nie mieliśmy, aczkolwiek z mojej perspektywy wyglądało to tak, że Konradowi po prostu odjechała noga, poślizgnął się i ta ręka poszła mu trochę do boku. Myślałem, że to naturalny ruch, który mógł zrobić. Sędzia to sprawdził na VAR i uznał, że Konrad zrobił ruch w kierunku piłki, dlatego pokazał czerwoną kartkę.

Cieszymy się ze zwycięstwa, ale jednak będziemy narzekać na styl – nawet grając jedenastu na jedenastu nie wyglądało to optymalnie.

Stal Mielec ma swój charakter, wiedzieliśmy, że się cofną i ciężko było przebić się środkiem tak, jak zazwyczaj to gramy. Stal dobrze się broniła, więc trudno było czasami stworzyć jakąś sytuację. Z tego co sobie przypominam, od boku w pierwszej połowie jedna taka fajna akcja była, może w takich przypadkach powinniśmy więcej grać właśnie skrzydłami.

Trener Jacek Magiera zaskoczył nas trochę ustawieniem linii obronnej Śląska – was też? Wydawało się, że jednak to ty jesteś liderem grającym na środku, a tym razem ustąpiłeś tam miejsca Konradowi Poprawie.

Można być liderem defensywy grając na boku, ale to tak pół-żartem, pół-serio. Ćwiczyliśmy różne warianty, po części byłem przygotowany w głowie, że mogę zagrać jako pół-lewy.

Jak wam się współpracowało, pomijając tę czerwoną kartkę?

Z Konradem mamy fajny kontakt, on dobrze wygląda w treningu, jest duża rywalizacja, także trener ma ból głowy kogo wystawić.

Czym była spowodowana ta zmiana w obronie? Rozumiem, że trener Magiera ciągle ma jakieś zastrzeżenia, skoro szuka optymalnego rozwiązania.

Ostatnio traciliśmy dużo bramek, więc trener szuka, które da nam stabilizację. Wiadomo, najłatwiej zmienić kogoś w linii obrony, ale to cały zespół broni, więc to było do poprawy.

Rozmawialiście z Matusem Putnockim o straconej bramce? On jednak popełnił błąd przy tym stałym fragmencie.

Tak, Matus jest świadomy, aczkolwiek kiedy on wychodzi do górnej piłki, zazwyczaj jest to interwencja dobra. Ma super warunki, ja też byłem przekonany, że po prostu trafi w tę piłkę. Straciliśmy bramkę, ale chwała dla drużyny za charakter, że od razu odwróciliśmy losy spotkania i wygraliśmy.