REZERWY: (Nie)przyjazne starcie (ZAPOWIEDŹ)

05.12.2021 (06:00) | Jakub Luberda | skomentuj (0)

Koniec jesiennej rundy drugoligowych rozgrywek niepostrzeżenie nadszedł. W ostatnim meczu 2021 roku Śląsk II Wrocław zagra w Lublinie z Motorem. Mecz przyjaźni odbędzie się jednak tylko na trybunach - obie drużyny w tabeli dzieli zaledwie jeden punkt, więc spodziewamy się zaciekłej walki do ostatnich sił. 

 

Obecny sezon mija niezwykle szybko. Mogłoby się wydawać, że trener Krzysztof Wołczek jeszcze niedawno prowadził zespoły juniorskie, tymczasem lada chwila będzie miał za sobą pół roku z rezerwami. Pewien parasol ochronny związany z poznawaniem nowego środowiska i przyzwyczajania się do pierwszej pracy w roli szkoleniowca seniorskiej (acz wciąż bardzo młodej) drużyny, należy odłożyć w kąt - okres trenerskiej aklimatyzacji mija i nadchodzi czas na podsumowania jesiennej rundy. Przed wystawieniem wstępnych ocen za dotychczasowe poczynania w sezonie 2021/2022 czeka nas jednak ostatnie starcie, które może okazać się istotne w kontekście układu tabeli w nowym roku. 

ATMOSFERA? TOP!

Spotkania Śląska z Motorem zdążyły nas przyzwyczaić do tego, że wraz z dobrym widowiskiem na boisku w parze idą świetna oprawa i wyjątkowa atmosfera na trybunach. W ostatnich 3 meczach tych drużyn mogliśmy oglądać aż 11 goli. 2 takie starcia kończyły się remisami, a raz wrocławianie zwyciężyli w Lublinie 3:2. Świetnym występem popisał się wówczas Szymon Krocz, który zdobył 2 gole (choć niektóre źródła podają, że jedno z trafień było samobójem Michała Bogacza). W obecnym sezonie Śląsk z Motorem zdążył już rozegrać jedno spotkanie - po emocjonującym widowisku we Wrocławiu mecz zakończył się wynikiem 2:2, a drużyny ostatecznie podzieliły się punktami.

30 września 2020, Śląsk II Wrocław 1:1 Motor Lublin

OSTATNIA OKAZJA?

Na przeciągu całego sezonu sytuacja w tabeli zmieniała się jak w kalejdoskopie. Cała drugoligowa stawka (może z wyjątkiem Stali Rzeszów) regularnie gubiła punkty, przez co różnice punktowe między kolejnymi miejscami były bardzo znikome. Po 20 kolejkach wszystko zaczyna nam się powoli klarować - drużyny walczące o baraże oddaliły się od wrocławian i lublinian na kolejno 6 i 5 punktów. Ewentualna porażka w meczu przyjaźni znacznie utrudni więc ewentualne marzenia o awansie zarówno Motorowi jak i Śląskowi. 

POWROTY I ODEJŚCIA

Kluczowym momentem w sezonie dla rezerw był powrót do zdrowia najlepszego strzelca wrocławian w zeszłym sezonie - Sebastiana Bergier. Na przestrzeni kilku spotkań napastnik momentalnie wysunął się na prowadzenie w wewnętrznej klasyfikacji zdobytych goli notując 6 trafień. Dobra dyspozycja została dostrzeżona przez trenera pierwszego zespołu - Jacka Magierę. Bergier zaczął pojawiać się na ławce rezerwowych ekstraklasowego Śląska, a w ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze spędził nawet 45 minut na murawie. O ile dla samego zawodnika ta informacja jest bardzo pozytywna, o tyle dla rezerw stwarza to pewien problem. Skoro Bergier staje się pełnoprawnym członkiem pierwszej drużyny, to oznacza to jednocześnie, że znacznie rzadziej będziemy go widywać na drugoligowych boiskach.

Na początku bieżącego sezonu na lidera rezerw zaczął wyrastać jednak inny zawodnik. Przemysław Bargiel stał się kluczowym zawodnikiem w układance trenera Wołczka, strzelając 2 gole i notując 4 asysty. Jego dobra dyspozycja została jednak przerwana przez kontuzję, jakiej nabawił się w meczu z Sokołem Ostróda. Pomocnika ominęło przez to aż 7 spotkań, lecz problemy zdrowotne wydają się już zażegnane. W ostatnim meczu z Pogonią Siedlce wszedł z ławki już w 33. minucie, zastępując obolałego po jednym z fizycznych starć Szymona Krocza. Pomocnik od razu wpisał się listę strzelców, zdobywając swojego trzeciego gola w sezonie, lecz nie uchroniło to Śląska od porażki. Mecz w śniegu zakończył się ostatecznie wynikiem 1:2. 

Motor Lublin - Śląsk II Wrocław, 5 grudnia, niedziela, godz. 16:00