Urban: Spodziewałem się tak otwartego meczu

21.05.2022 (20:34) | Bartosz Królikowski | skomentuj (0)

Sezon 2021/22 dobiegł końca. W ostatnim swoim meczu minionego już sezonu WKS dał wspaniałe show wraz z Górnikiem Zabrze, ale przegrał ostatecznie 3:4. Po spotkaniu na pytania dziennikarzy odpowiedział trener gości, były szkoleniowiec między innymi Śląska Jan Urban.

Ostatnie spotkania w sezonie "o pietruszkę" często są tak otwarte. Chciałem abyśmy skończyli ten sezon tak jak Górnik Zabrze zasługuje, tak jak graliśmy przez cały sezon. No i ostatecznie tak było. Dużo strzeliliśmy, dużo straciliśmy, wiemy iż musimy sporo poprawić w defensywie. Dla mnie Śląsk zawsze był drużyną która chce grać w piłkę. Nawet jeżeli z różnych powodów nie zawsze idzie dobrze, tak jak chociażby w tym sezonie, to jest to otwarty zespół. Dlatego spodziewałem się zaciętego, otwartego spotkania.

Czy jest pan zadowolony z przebiegu tego sezonu?

Nie było momentu w którym mogliśmy drżeć o nasz ligowy byt. Pojawiło się dużo młodzieży, choćby Krzysztof Kubica wykręcił znakomity wynik bramkowy (9 goli). Nie wiem gdzie skończylibyśmy, gdyby zimą nie odszedł od nas Jesus Jimenez. Jestem pewien że powalczylibyśmy z Lechią Gdańsk czy Radomiakiem o czwarte miejsce. Nie wiem czy byśmy te drużyny wyprzedzili, ale bez wątpienia byłaby walka do końca. Jestem zadowolony, ale też świadomy, że musimy tracić znacznie mniej goli, jeżeli chcemy walczyć o wyższe cele. Na pewno nasza obrona też się zmieni, zobaczymy jakie będą zmiany kadrowe. Oczywiście nie obwiniam ich o całość naszych defensywnych kłopotów, bo mamy wielu ofensywnych graczy którzy bronią gorzej. Ostatecznie jednak gdybym był kibicem Górnika to byłbym zadowolony, bo Górnik to zespół którego grę dobrze się oglądało. 

Uważa pan, że gdyby nie odszedł Jesus Jimenez, inni zawodnicy jak Nowak czy Kubica odpaliliby tak z liczbami?

Myślę że gdyby został Jesus Jimenez, to liczby innych zawodników nie zmieniłyby się. Może grałby mniej Piotr Krawczyk, ale Krzysztof Kubica, czy Bartosz Nowak spisywaliby się równie dobrze. Natomiast co do mojego kontraktu, został on automatycznie przedłużony, tak więc zostały mi już tylko drobne sprawy do załatwienia, tyle powiem.

Czy pana zdaniem zespół udowodnił, że nie jest zależny od Lukasa Podolskiego? Udało się bowiem przykryć jego brak.

W momentach w których Lukasa brakuje drużyna potrafi pokazać, że nie jest od niego uzależniona. Niemniej Podolski daje nam bardzo wiele będąc na boisku. Nie tylko liczby, ale także regulację całej gry, czy potrafi kierować zespołem, podpowiadając innym. Jest on wartością dodaną do całej ligi i młodzi zawodnicy też powinni czerpać z niego jak najwięcej.

Jak poważna jest kontuzja Krzysztofa Kubicy?

Jeszcze nie wiemy, mówił że coś mu tam "strzeliło" w stopie. Jego zawód był bardzo duży, wyglądało to źle, ale mam nadzieję, że ostatecznie nie będzie tak źle.

Jest pan jako były trener Śląska jest rozczarowany grą tego zespołu w tym sezonie? Uważa pan, że trener Tworek jest w stanie to dźwignąć?

Co do trenera Tworka, to nie moja sprawa, to jest decyzja ludzi zarządzających klubem. Będąc na zewnątrz, obserwując z daleka, mi się wydaje że brakuje stabilizacji. Ciągłe zmiany choćby trenerów, choć robione by było lepiej, wychodzi inaczej. Ale z drugiej strony WKS grał ostatnio w europejskich pucharach. Ogólnie jednak w polskiej lidze nie ma dużych różnic. Są może 2-3 zespoły z dużo silniejszymi kadrami. Ale reszta... jak się wszystko poukłada i zazębi, to taki zespół jak Warta Poznań w zeszłym sezonie prawie się do pucharów może dostać. Dlatego niezwykle ważne są te szczegóły dziejące się wokół drużyny.