Napastnicy powodem mizernej ofensywy?

27.11.2022 (18:00) | Kacper Cyndecki | skomentuj (0)

Śląsk Wrocław w tym sezonie zdobył zaledwie 17 bramek, co czyni zespół trenera Ivana Djurdjevicia drugą najgorszą ofensywą ligi. Czemu WKS nie zdobywa bramek? Czy Śląskowi potrzebny jest "killer"? Zapraszamy na tekst w ramach #EchaRundy.

Wrocławianie w tym sezonie zdobyli 21 punktów i zajmują 11. miejsce w tabeli ekstraklasy. Śląsk podczas ostatniej kolejki ligowej tego roku kalendarzowego zremisował 0:0 z Legią Warszawa na Pilczycach i po raz siódmy w tym sezonie zakończył mecz bez zdobyczy bramkowej. Wojskowi w meczu z drużyną ze stolicy oddali zaledwie dwa strzały celne na bramkę Kacpra Tobiasza.

SKUTECZNOŚĆ TO PROBLEM EXPOSITO

Ofensywa Śląska jest w głównej mierze zależna od dyspozycji Exposito, który z piłką potrafi robić piękne rzeczy. Najbardziej widoczne jest to w statystyce udanych dryblingów, bowiem hiszpański napastnik ma ich najwięcej w lidze (27). Exposito dobrze odnajduje się także w grze kombinacyjnej i ataku pozycyjnym, co  wykorzystywał Jacek Magiera, który obok Hiszpana wystawiał dwójkę ofensywnych pomocników mających za zadanie dostarczyć piłkę do Erika. Niestety zmiana stylu gry WKS-u nie jest powodem małej liczby bramek zdobytych przez Exposito w tym sezonie (trzy trafienia). Problemem to zmniejszenie się skuteczności Hiszpana, który w ubiegłej edycji ekstraklasy miał na swoim koncie zaledwie jedną niewykorzystaną okazję, a teraz ma ich już sześć. Słaba dyspozycja byłego zawodnika Cordoby CF wpływa na cała grę WKS. Niewykorzystywane sytuacje w meczach z zespołami z ligowej czołówki mogą zabrać Śląskowi punkty, bowiem dogodnych sytuacji w takich spotkania Śląsk ma jak na lekarstwo. 

KADRA ŚLĄSKA NAPASTNIKAMI NIE STOI

Jeśli Śląsk nie może liczyć na skuteczność Erika Exposito to musi szukać innych rozwiązań na pozycji napastnika. Jedną z tych możliwości jest postawienie na Caye Quintane, który w meczu z Sandecją Nowy Sącz (3:0, walkower) wreszcie się przełamał i zdobył bramkę z rzutu karnego. Wcześniej był jeszcze bardzo blisko zdobycia bramki, ale fenomenalną interwencją wykazał się Matus Putnocky. Caye w tym sezonie wystąpił w 13. meczach w trakcie, których zdobył zaledwie jedną bramkę i średnio na każde spotkanie przypadał jemu jeden strzał. Statystyki pokazują, że Cayetano nie jest typowym egzekutorem potrafiącym zapewnić Wojskowym grad bramek. Quintana jest zawodnikiem, który dobrze wybiega na wolne pole, posiada nienaganną szybkość oraz kondycję. Niestety Caye tak samo jak i Erik Exposito nie grzeszy skutecznością, bowiem na swoim koncie (w tym sezonie) ma trzy niewykorzystane okazje. Na dodatek Quintana jest zawodnikiem słabym fizycznie, nie radzącym sobie podczas pojedynków z rosłymi obrońcami. Niestety są to walory, które musi mieć napastnik Śląska. Wszystkie te cechy pokazują, że Hiszpan nie powinien grać na pozycji napastnika (więcej o 28-latku przeczytać można TUTAJ)

Sebastian Bergier to kolejny napastnik w kadrze Śląska, ale mało kto rozpatruje go jako realnego konkurenta do miejsca w pierwszym składzie dla Erika Exposito. Wychowanek Śląsk w tym sezonie na ekstraklasowych boiskach spędził równo 95 minut, które zostały zaliczone głównie w końcówkach spotkań. Wyjątkiem było wygrane przez WKS pucharowe spotkanie z Ruchem Wysokie Mazowieckie (4:0), kiedy Bergier zdobył bramkę po wejściu z ławki rezerwowych na początku drugiej połowy meczu. Sebastian o swojej sytuacji w klubie wypowiedział się jeszcze latem:

Na pewno czuję się bardziej zgrany i bardziej zżyty. Skoro teraz w stu procentach trenuję z jedynką, jeżdżę na wszystkie mecze, to też czuję się teraz bardziej częścią tego zespołu niż wcześniej. Mam też dzięki temu lepszy kontakt ze wszystkimi. W przeszłości to wyglądało tak, że np. we wtorek dowiadywałem się, że od środy będę trenował z drugim zespołem. To nie pozwalało mi się w pełni skupić. Niby byłem pełnoprawnym członkiem “jedynki”, ale jednak większość czasu spędzałem w rezerwach. W tym sezonie sytuacja jest bardziej klarowna - trenuję tylko i wyłącznie z “jedynką”, a do rezerw na mecze idę, kiedy tego chcę, trener mi nic nie każe. Dlatego zagrałem z Polonią Warszawą, bo o to poprosiłem

- mówił wychowanek Śląska (więcej o Sebastianie można przeczytać TUTAJ

TRZEBA ZAMÓWIĆ "KILLERA"

Napastnicy Śląska w tym sezonie zdobyli zaledwie trzy bramki i nie wykorzystali łącznie jedenastu okazji. Gdyby tercet Exposito, Quintana, Bergier wykorzystał wszystkie swoje sytuacje na koncie WKS nie byłoby 17. trafień tylko 28. 

Najlepszą opcją na wybudzenie ze snu zimowego atakujących wrocławskiego zespołu jest sprowadzenia "killera", który zapewni dużą ilość bramek w sezonie i będzie dość regularny w swoich działaniach.  Można powiedzieć, że nie tak dawno w stolicy Dolnego Śląska był napastnik o takim profilu, nazywał się Fabian Piasecki. Obecny zawodnik Rakowa Częstochowa w Śląsku nie pokazał pełni swoich możliwości, bowiem nie pasował do taktyki początkowo trenera Jacka Magiery, a potem do Piotra Tworka. Fabian nie miał także dobrej renomy wśród kibiców WKS-u, tworzący różne niemiłe dla napastnika przyśpiewki. Teraz we Wrocławiu rządzi Djurdjević, któremu przydałby się niezawodny i skuteczny napastnik potrafiący pobudzić do rywalizacji Erika Exposito. 

Sprowadzenie napastnika o profilu "killera", egzekutora powinno być głównym celem Dariusza Sztylki. Oczywiście bardzo ciężko będzie pozyskać w zimę zawodnika gotowego do gry od zaraz, ale to jest właśnie niewdzięczna rola dyrektora sportowego, który musi znaleźć zawodnika pasującego do wizji trenera i realiów ekstraklasy. Kto według Was mógłby być takim "killerem", egzekutorem?