Janasik: Zawsze chcemy wygrywać

20.11.2023 (16:00) | Jakub Kleczkowski | skomentuj (0)

Śląsk Wrocław rozegrał sparing z pierwszoligowym Chrobrym Głogów. Wrocławianie niespodziewanie przegrali to spotkanie wynikiem 2:3. Po meczu mieliśmy okazję porozmawiać z Patrykiem Janasikiem. 

Jak oceniasz Wasz występ?

Patryk Janasik: Na pewno szkoda, że przegraliśmy, bo nieważne czy to jest mecz ligowy, czy tylko sparing, my zawsze chcemy wygrywać. Jesteśmy teraz po dwóch mocnych jednostkach treningowych i czuliśmy to. Oczywiście nie jest to dla nas żadne usprawiedliwienie. Na pewno szkoda tej porażki. Wyszliśmy na prowadzenie 2:1, ale potem zaczęliśmy popełniać proste błędy. Zdecydowanie lepiej przegrać sparing niż mecz ligowy.

Często schodziłeś w tym meczu do środka pola. To było zaskakujące. Momentami byłeś nawet playmakerem. Założenia były takie, abyś dziś inaczej funkcjonował na boisku?

Tak, wchodząc na drugą połowę, dostałem wskazówki od trenera. Kiedy graliśmy w ataku miałem wchodzić do środka pola i robić przewagę. Ale wciąż grałem najpierw na lewej, a później na prawej stronie defensywy. 

Jak ocenisz młodych zawodników w obronie Śląska?

Zacznę od tego, że ocenianie nie jest moją rolą. Zrobi to trener. Ciężko mi ocenić ich występy. Cieszy mnie to, że dobrze weszli w zespół. Widać, że są odważni. Nie boją się rywalizacji. Dla młodych piłkarzy to niewątpliwie była cenna lekcja. Czekamy na debiuty i nowe twarze w pierwszym zespole. 

Czego zabrakło, żeby końcowy wynik był lepszy? 

Trudno to stwierdzić, od razu po końcowym gwizdku. Zabrakło nam gola na 3:1. Wtedy moglibyśmy zamknąć ten mecz. Rywale przeprowadzili za to dobry kontratak, strzelili nam dwa gole i wszystko się posypało. Szkoda wyniku, ale jest to cenna lekcja. Takie mecze pokazują, że nie jesteśmy w stanie wygrywać w każdym meczu. Tak jak wcześniej wspominałem, wolę przegrać w sparingu niż w meczu ligowym.

Omówmy też bieżące wydarzenia. W meczu z Rakowem ponownie będzie wspierał Was komplet kibiców. Jak to skomentujesz?

To jest dla nas coś wyjątkowego. Pamiętamy, że w przeszłości nie było dużej publiczności, a teraz widzimy cały stadion. To odgrywa znaczącą rolę. Publika nas napędza. Dzięki kibicom dajemy z siebie nawet więcej niż sto procent. Kibice to nasz dwunasty zawodnik. Cieszymy się ogromnie z tego powodu. Chcemy wynagrodzić im wszystko naszą grą.

W następnej kolejce gracie na wyjeździe z Radomiakiem. Będziecie faworytem, ale nie wydaje się, żeby było to łatwe spotkanie.

Na pewno nie zamierzamy kończyć naszej dobrej serii. Wiemy, że Radom ma dużo jakości i to nie będzie łatwy mecz tym bardziej ze względu na to, że gramy na wyjeździe. Nie grałem jeszcze na ich nowym stadionie, więc do końca nie wiem, czego można się spodziewać. My ciężko trenujemy po to, żeby wygrywać kolejne mecze. Jestem optymistycznie nastawiony, drużyna tak samo. Mamy niesamowitą atmosferę w szatni. Przekuwamy to wszystko na boisku i tak samo będzie w Radomiu. Wyjdziemy zmotywowani i będziemy dążyć do wygranej. 

Cieszysz się, że podczas przerwy reprezentacyjnej masz więcej czasu na trening i dopracowanie poszczególnych elementów gry czy wolałbyś jako piłkarz grać ciągle kolejne mecze ligowe?

Wolałbym, żeby nie było tej przerwy. Tym bardziej ze względu na to, że jesteśmy w formie. Wygraliśmy ostatnie dwa mecze, także szkoda, że nie gramy dalej. Oczywiście to też jest dobry czas na pracę i regenerację. Ważny jest zarówno odpoczynek fizyczny, jak i psychiczny. Przerwa pozytywnie na nas wpłynie i w środę, gdy wrócimy do treningów, będziemy gotowi na kolejne wyzwania. 

Rozmawiał Marcin Polański