Niedoszły spadkowicz mistrzem jesieni. Magiera odmienił Śląsk

28.11.2023 (19:00) | Marcin Sapuń | skomentuj (0)

"Ponad Śląskiem tylko niebo" - taki napis widnieje na bloku jednego z wrocławskich osiedli. Po dwóch latach walki o utrzymanie do ostatniej kolejki, dziś hasło to ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Wojskowi nie mają sobie równych w lidze i po ostatniej wygranej w Radomiu, zapewnili sobie pierwsze miejsce przed startem rundy rewanżowej. To trzeci taki przypadek w historii klubu.

W poniedziałek Śląsk Wrocław pokonał na wyjeździe Radomiaka Radom 1:0 i umocnił się na pozycji lidera ekstraklasy. Zielono-biało-czerwoni jako jedyny zespół z pierwszej szóstki ligi wygrał swoje spotkanie w minionej kolejce. Dzięki temu podopieczni trenera Magiery jeszcze bardziej odskoczyli w tabeli swoim rywalom: 

  • Jagiellonii Białystok na pięć punktów 
  • Lechowi Poznań na siedem 
  • Rakowowi Częstochowa na osiem
  • Pogoni Szczecin na dziesięć
  • Legii Warszawa na jedenaście 

ŚLĄSK WROCŁAW - MISTRZ JESIENI 

Dzięki wygranej w Radomiu, Śląsk zapewnił sobie miejsce na szczycie tabeli ekstraklasy przed upływem półmetku sezonu. To trzeci taki przypadek w historii klubu. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce w sezonach 1982/83 i 2011/12. 

Mistrzostwo jesieni to dobry prognostyk pod kątem gry w europejskich pucharach. Tylko raz w XXI wieku zdarzyło się, że ekipa liderująca w połowie rozrywek, wypadła poza pierwszą czwórkę na koniec sezonu. Tak stało się jedynie w przypadku Odry Wodzisław Śląski (2001/2002), która zakończyła ligę na piątym miejscu.

NAJLEPSZA DRUŻYNA NIE TYLKO POD WZGLĘDEM PUNKTÓW 

Śląsk to nie tylko lider ekstraklasy pod kątem zdobytych punktów (36). Wrocławianie przewodzą również w kilku innych statystykach, przeważnie związanych z defensywą: 

  • najmniej straconych bramek - 13
  • najwięcej czystych kont - 7
  • najwięcej zwycięstw - 11
  • najmniej porażek - 2
  • najwięcej punktów zdobytych na wyjeździe - 20/27

Trójkolorowi są także jedną z dwóch drużyn, która w tym sezonie strzeliła gola w każdym meczu (obok Rakowa Częstochowa). Duża zasługa w tym Erika Exposito, który z trzynastoma trafieniami przewodzi w klasyfikacji strzelców. Hiszpanowi brakuje już tylko trzech bramek, by powtórzyć wynik króla strzelców z poprzedniego sezonu. Marc Gual jako gracz Jagiellonii szesnaście razy wpisał się na listę strzelców. 

Żeby zobrazować jak silni są podopieczni Jacka Magiery, wystarczy sprawdzić, kiedy ostatni raz schodzili do szatni bez co najmniej jednego punktu. Miało to miejsce 12 sierpnia (1:3 ze Stalą Mielec). Od tego czasu Śląsk zanotował trzynaście kolejnych meczów bez porażki, a warto odnotować, że po czterech kolejkach, WKS zamykał tabelę z zaledwie jednym oczkiem na koncie. Minęły trzy miesiące i Wojskowi zamienili osiemnaste miejsce na pierwsze. 

Wrocławski lider to żaden przypadek. Biorąc pod uwagę mecze z zespołami z czołowej szóstki, Śląsk zgromadził komplet możliwych punktów, a już w niedzielę na Tarczyński Arena zawita obecny mistrz Polski - Raków Częstochowa. 

Liczba punktów zdobytych przez zespoły z TOP 6 w bezpośrednich meczach: 

  • Śląsk Wrocław - 12/12 
  • Raków Częstochowa - 7/12
  • Pogoń Szczecin - 7/15
  • Lech Poznań - 5/15
  • Jagiellonia Białystok - 4/15 
  • Legia Warszawa - 4/15 

REWELACYJNA METAMORFOZA ŚLĄSKA 

Dla wielu Śląsk na pozycji lidera to bardzo duże zaskoczenie. Nie ma w tym nic dziwnego, tym bardziej jeśli spojrzy się, w jakim miejscu był klub przez ostatnie dwa lata. WKS po szesnastu kolejkach zdobyli więcej punktów niż w całym sezonie 2021/22 i o dwa oczka mniej niż po 34 kolejkach poprzednich rozgrywek. Te liczby udowadniają, jak ogromną pracę włożył w metamorfozę zespołu trener Jacek Magiera. Najpierw uchronił go przed spadkiem, a teraz sprawił, że o Śląsku znów mówi cała Polska, ale już w zupełnie innych nastrojach. Krytykę i szyderę zastąpiły podziw i radość.

46-latek najpierw dotarł do głowy Erika Exposito, który otrzymał od Magiery opaskę kapitana, a potem sprawił, że Piotr Samiec-Talar, czy Rafał Leszczyński rozgrywają swój najlepszy sezon w karierze. Wojskowi tą rundą obudzili pewnie nie jednego pesymistę, który nie wierzył, że po dwóch tragicznych sezonach, można powalczyć o coś więcej niż utrzymanie. Czy Śląsk powtórzy sukces z 2012 roku? Do mistrzostwa Polski jeszcze długa droga, ale wrocławskim kibicom już nikt nie zabierze wspomnień z rundy jesiennej, tych wspomnień, na które czekali od maja 2021 roku, kiedy to zapewnili sobie ostatnią grę w europejskich pucharach.