Feio: Śląsk nie mógł nam nic zrobić

21.04.2024 (21:15) | Szymon Beda | skomentuj (0)

Co po bezbramkowymi remisie Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław miał do powiedzenia Goncalo Feio, szkoleniowiec gospodarzy? Zapraszamy do zapoznania się z zapisem konferencji prasowej.

Goncalo Feio: Spotkanie odbywało się pod naszą pełną kontrolą, wystarczyło strzelić jednego gola, a teraz byśmy byli w innych humorach. Rozumiem rozczarowanie, sami jesteśmy rozczarowani. Śląsk nie mógł nic nam robić, bardzo dobrze broniliśmy ich kontrataków. Przez cały mecz było dużo ciężkiej pracy, pressingu, dużo walki. Cały czas staraliśmy się naciskać pressingiem, tu zauważyłem progres względem poprzedniego meczu. Stworzyliśmy sytuacje, powinniśmy strzelić gola. Nie można nam odmówić chęci. 

Po meczu podszedł pan pod Żyletę, co pan czuł po tym, jak kibice gwizdali na was po meczu?

Musiałem to wziąć na klatę, dlatego prowadziłem zespół pod trybunę. Jeśli będziemy wygrywać, ja będę w cieniu, jeśli jednak będzie krytyka, mogę iść pierwszy jako lider. Przyszedłem tutaj wygrywać, jak nie wygrywam jestem niezadowolony, dlatego rozumiem doskonale kibiców Legii. Oni jednak mają teraz trenera, z którym mogą porozmawiać, mogą krytykować, w trudnych momentach zawsze będę wychodził jako pierwszy. Byliśmy  piłkarsko lepsi, mieliśmy więcej akcji, więcej wygranych pojedynków. 

Czy nie zabrakło momentu zaskoczenia?

Jesteśmy drużyną, która chce iść ciągle naprzód, Śląsk jednak grał bardzo głęboko, wszyscy zawodnicy bronili. Chcę, żeby było więcej składnych akcji, na to potrzeba jednak czasu. Weszliśmy parę razy w pole karne, ale zabrakło jednak kropki nad i, zabrakło ostatniego dobrego podania. Pod koniec meczu zabrakło nam kontroli, nie może się to ponownie wydarzyć, nie podobało mi się to. Mieliśmy pełną kontrolę, mogliśmy strzelić. 

Dlaczego Filip Rejczyk nie pojawił się na boisku, a szansę dostał Urbański?

Nikt nie dostaje w tej drużynie nic za darmo. Postawiłem na Urbańskiego, na treningu gra wyżej. Jest to zawodnik, który potrafi zagrać nieoczywistą piłkę. Szukaliśmy piłkarzy kreatywnych do grania do przodu, Kapustka w 70. minucie zmniejszył intensywność, dlatego wszedł Urbański. Gdyby mecz ułożył się inaczej, mógłby wejść Rejczyk. Być może w następnym meczu zagrają zarówno Rejczyk jak i Urbański. Jeżeli młodzi piłkarze będą prezentować jakość na treningu, to będą grać nawet wszyscy na raz.

Pekhart zszedł z urazem, coś wiadomo na ten temat?

Jest to uraz, który mamy pod kontrolą. Wiemy o tym, chcemy dobrze tym zarządzać, żeby mieć Pekharta na boisku. To bardzo jakościowy piłkarz, jak na swój wzrost jest bardzo mobilny i wraca do obrony. Raportu medycznego jeszcze nie dostałem, ale są to sytuacje, które dobrze znamy.