REZERWY: Nieudany skok na pozycję lidera. Zwycięstwo wypuszczone z rąk

15.05.2024 (19:50) | Marcin Sapuń | skomentuj (0)

Piłkarze drugiego zespołu Śląska Wrocław nie wykorzystali potknięcia Rekordu Bielsko-Biała i tylko zremisowali z Pniówkiem Pawłowice. Strata punktów boli, tym bardziej że do przerwy Trójkolorowi prowadzili 2:0. 

Trzy mecze bez zwycięstwa - to seria piłkarzy rezerw Śląska Wrocław w III lidze. Trójkolorowi w sobotę ponieśli swoją pierwszą porażkę na własnym stadionie (0:1 z MKS-em Kluczbork), ale pomimo tego wciąż pozostawali na drugim miejscu. 

Szczęście do podopiecznych trenera Hetela uśmiechnęła się we wtorkowy wieczór, kiedy to doszła informacja o remisie lidera Rekordu Bielsko-Biała z Odrą Bytom Odrzański (1:1). Wrocławianie w przypadku wygranej w środę, wróciliby na pierwszą pozycję w tabeli. Rywalem w 30. kolejce był Pniówek Pawłowice, szósty zespół w III lidze. 

KONTROLA W PIERWSZEJ POŁOWIE 

Pierwsze minuty nie przyniosły żadnych fajerwerków po obu stronach boiska. Gospodarze kilka razy próbowali wrzutek w pole karne, ale bardzo dobrze wyłapywał je 22-letni Gracjan Korytkowski, dla którego było to pierwsze spotkanie w tym sezonie. Po kwadransie inicjatywę przejęli Wojskowi, którzy w 21. minucie wyszli na prowadzenie po trafieniu Mikołaja Tudruja. Chwilę później kontuzji doznał Oskar Wojtczak, a na placu gry w jego miejsce pojawił się Jehor Szarabura. 

[REKLAMA]

Piłkarze trenera Rakoczego częściej utrzymywali się przy piłce, ale bardzo dobrze zorganizowany w obronie Śląsk II nie pozwalał im na konstruowanie groźnych akcji, zmuszając ich często do pomyłek. Tuż przed końcem pierwszej połowy zielono-biało-czerwoni zadali drugi cios. Szarabura wykorzystał swoją szybkość i najpierw wyprzedził obrońcę, a później minął bramkarza, przez którego został sfaulowany. Sędzia bez większego namysłu podyktował jedenastkę. Rzut karny na gola zamienił kapitan Hubert Muszyński i wrocławianie zeszli do szatni w bardzo dobrych nastrojach. 

NIEMOŻLIWE, ALE STAŁO SIĘ...STRATA PUNKTÓW 

Po zmianie stron obraz gry niezbyt uległ zmianie. W 61. minucie po wrzutce w pole karne piłkę wypiąstkował najpierw Korytkowski, a ta trafiła pod nogi rywala, którego strzał został zablokowany. Kolejna próba uderzenia była również niecelna, chociaż futbolówka nieznacznie minęła bramkę gości. Natomiast pięć minut później Pniówek już trafił do siatki za sprawą Damiana Warneckiego, który wykorzystał podanie głową od partnera z zespołu i z pierwszej piłki pokusił się o strzał. Gospodarze poszli za ciosem i chwilę później na tablicy widniał już wynik 2:2. Arbiter podyktował drugi rzut karny w meczu, a z jedenastu metrów nie pomylił się Dawid Weis. 

Oba zespoły ostatecznie podzieliły się punktami i rezerwy nie wykorzystały potknięcia Rekordu, samemu remisując. Tym samym seria meczów bez zwycięstwa w przypadku WKS-u zwiększyła się do czterech. 


Pniówek Pawłowice - Śląsk II Wrocław 2:2 (0:2) 

Warnecki 66', Weis (k.) 69' - Tudruj 21', Muszyński (k.) 45'

Pniówek: Wybrańczyk – Glenc (46' Baranśkyj), Szymura, Płowucha – Trąd (85' Zieliński), Weis, Musioł (79' Ciszewski), Budzik – Warnecki, Lachendro – Kasperowicz (46' Szatkowski)

Śląsk II: Korytkowski – Lizakowski, Muszyński, Szczyrek, Tudruj – Michalski (82' Zawadzki), Wojtczak (27' Szarabura), Wołczek (75' Maścianica) – M. Kurowski, Zaborski (75' Matuszewski), Lisowski (75' Milewski)

Żółte kartki: Trąd, Wybrańczyk Weis

Sędzia: Konrad Gawrońsk