Do zobaczenia, kapitanie... Droga Exposito na szczyt

09.06.2024 (06:00) | Krzysztof Rakowicz | skomentuj (0)

To już jest pewne - Erik Exposito nie przedłuży wygasającego kontraktu ze Śląskiem Wrocław, co oznacza, że jego przygoda z WKS-em dobiegła końca. Hiszpan w zielono-biało-czerwonych barwach wystąpił 164 razy, poniżej przypomnimy jego najważniejsze momenty w tym czasie.

Exposito dołączył do Śląska latem 2019 roku, gdy trenerem był Vitezslav Lavicka. Wówczas 23-letni napastnik związał się z wrocławskim klubem trzyletnią umową.

- Zrobię wszystko, by podziękować klubowi za zaufanie, którym mnie obdarzył. Bardzo podoba mi się zarówno miasto, jak i kibice, bo oglądałem różne filmy i widziałem doping. Chcę zrobić na boisku wszystko, co możliwe, by pomóc w wygrywaniu

- Te słowa wypowiedział Erik Exposito w swoim pierwszym wywiadzie po przyjściu do Śląska.

Na swój debiut nie musiał długo czekać. Hiszpan wszedł z ławki rezerwowych na ostatnie minuty w pierwszej kolejce sezonu 2019/2020. Śląsk wówczas mierzył się na wyjeździe z Wisłą Kraków. Debiut skromny, lecz szczęśliwy, gdyż wrocławianie wygrali te spotkanie 1:0 po bramce innego debiutanta Dino Stigleca.

A kiedy Exposito pierwszy raz trafił do siatki? Tydzień później, gdy WKS podejmował ówczesnego mistrza Polski Piasta Gliwice. Lavicka wpuścił Hiszpana na boisko w drugiej połowie przy stanie 0:1 i to okazało się strzałem w dziesiątkę. 23-latek dopadł do piłki po zamieszaniu w polu karnym i (o dziwo) prawą nogą umieścił piłkę w siatce. Ten gol dał Trójkolorowym impuls, dzięki czemu byli w stanie zdobyć drugą, zwycięską, bramkę.

Pierwszy gol Exposito w barwach Śląska:

Rozgrywki 2019/2020 były dla Exposito okresem aklimatyzacji, ponieważ Śląsk był pierwszym zagranicznym klubem dla młodego Hiszpana. Jednym ze skutków ubocznych był problem z regularnością w strzelaniu goli. Exposito w tamtym sezonie trafiał do siatki średnio co 300 minut i zakończył go z dorobkiem ośmiu bramek i czterech asyst w 36 meczach. Niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem z Exposito w roli głównej były historyczne derby Dolnego Śląska, które miały miejsce 21 września 2019 roku. W meczu padł wysoki remis 4:4, a hiszpański napastnik dał prawdziwe show kibicom, trafiając do bramki Zagłębia trzykrotnie. Jak przyszłość pokazała, był to jego jeden z dwóch hat-tricków w barwach WKS-u. Jednak to ten pierwszy będzie dłużej wspominany, ze względu na dramaturgię spotkania. Już przy pierwszym okienku transferowym po tym wyczynie w sieci zaczęły pojawiać się plotki o greckich i słowackich klubach, które miały przejawiać zainteresowanie Erikiem Exposito.

Następny sezon przebiegł bardzo podobnie, jak ten pierwszy. Regularność Exposito w strzelaniu goli wciąż szwankowała, tym razem zdobywał bramkę średnio co 208 minut. Ważnym momentem w rozgrywkach 2020/2021 była zmiana na stanowisku trenera. Lavicka został zastąpiony przez Jacka Magierę, który z czasem odblokował Exposito. Już w pierwszym meczu pod wodzą nowego szkoleniowca Erik przełamał się i zdobył bramkę. W przedostatniej kolejce jego dwa gole i asysta dały drużynie arcyważne zwycięstwo 3:2 z Wartą Poznań, które tydzień później zadecydowało o tym, że Śląsk awansował do europejskich pucharów.

Na międzynarodowej scenie Exposito nie imponował statystykami. Zanotował trzy asysty i zdobył jedną bramkę, ale nie byle jaką (moim zdaniem najładniejszą spośród wszystkich jego goli).

Na początku sezonu 2021/2022 klub przedłużył z Erikiem kontrakt do czerwca 2024 roku. Runda jesienna była idealnym dowodem na to, że trener Magiera znalazł sposób na Exposito, który po raz pierwszy przebił barierę dziesięciu goli. Po 14 kolejkach miał już uzbierane dziewięć trafień. Najbardziej wyróżnił się w starciu z Wisłą Kraków. Wojskowi wygrali 5:0, a autorem trzech trafień był właśnie Erik Exposito. To poskutkowało zainteresowaniem z zagranicy. Brakowało naprawdę niewiele, by na początku 2022 roku Exposito zmienił pracodawcę. Miał nim zostać chiński klub Changchun Yatai, jednak transfer wysypał się na ostatniej prostej. Stawką transakcji było ponad dwa i pół miliona euro dla wrocławskiego klubu. Przyczyną fiaska były drobne niejasności w kontrakcie między zawodnikiem a azjatyckim klubem. Wtedy też Hiszpana dopadła saga chorobowa związana z ówczesną pandemią koronawirusa, co całkowicie pozbawiło go formy z jesieni. Wiosną opuścił aż pięć spotkań i zdobył zaledwie dwie bramki.

[REKLAMA]

Sezon 2022/2023 miał być w pewnym sensie nowym rozdaniem. Po szczęśliwym utrzymaniu do klubu przyszedł Ivan Djurdjević, z którym Śląsk miał nabrać stabilizacji. Tak jednak nie było zarówno w przypadku klubu, jak i samego Erika Exposito, który znowu strzelał tylko raz na jakiś czas. W kwietniu 2023 roku serbski trener został zwolniony, a w jego miejsce wrócił dobrze znany Hiszpanowi Jacek Magiera, który po powrocie do Śląska... odsunął Exposito od drużyny. Było to spowodowane warunkami fizycznymi piłkarza.

- Exposito dostał rozpiskę treningów i limit wagi, z jakim ma się stawić w klubie. Gdzie on te treningi zrobi? Nie interesuje mnie to. Może w górach, może nad morzem, może gdziekolwiek. Dzisiaj nie chcę go widzieć w szatni. Zawodowcy mają o siebie dbać

- mówił wówczas Magiera.

Exposito nie wystąpił w dwóch pierwszych meczach po powrocie Magiery i wrócił w maju na cztery ostatnie kolejki, gdy przyszłość Śląska wciąż nie była znana. Jak się okazało, posunięcie trenera WKS-u okazało się być efektywne, gdyż przez te cztery spotkania napastnik asystował czterokrotnie, raz trafił do siatki, a nawet raz wystąpił z opaską kapitana.

W minionym sezonie wydarzyło się więcej niż w czterech poprzednich. Najpierw Jacek Magiera mianował Exposito kapitanem zespołu, co spotkało się z różnymi opiniami. Następnie napastnik zaliczył udane wejście w rozgrywki, po pięciu kolejkach miał już cztery gole, a pod koniec wakacji było bardzo głośno o jego rzekomych przenosinach do Rakowa Częstochowa. Do transferu jednak nie doszło, co spowodowało, że w kolejnych miesiącach Exposito wraz ze Śląskiem napisali piękną historię. Hiszpan rozkręcił się na dobre i stał się katem wielu ligowych rywali, nawet Legii Warszawa, gdy trafił dwa razy do siatki Legionistów. Jego wzorowa postawa w rundzie jesiennej dała mu trzy ligowe nagrody piłkarza miesiąca z rzędu. Wtedy też wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji strzelców, którego nie oddał już do końca sezonu. Podczas tych rozgrywek stał się prawdziwym liderem Śląska, niejednokrotnie zapewniając mu zwycięstwo i znacznie wpływając na końcowe miejsce w tabeli. Exposito jest jednym z ojców sukcesu, jakim jest wicemistrzostwo Polski po dwóch latach desperackiej walki o utrzymanie. Sezon 2023/2024 zakończył z dorobkiem 19 trafień, co jest najlepszym wynikiem w Ekstraklasie. Ponadto 27-latek otrzymał nagrodę napastnika sezonu. To było niebywałe dziesięć miesięcy, które na stałe zapisały Exposito na kartach historii Śląska. Jego dorobek 58 goli daje mu miano najskuteczniejszego obcokrajowca w historii wrocławskiego klubu.

Podsumowując, Erik Exposito stał się wyjątkową postacią dla Wrocławia i ulubieńcem kibiców. Mimo, że jego pobyt w Śląsku był wielką sinusoidą, to jednak większość wspomnień z nim jest pozytywna. Gdy już wiadomo, że w Śląsku zwalnia się koszulka z numerem dziewięć, do wielu osób dotarło, jak ważną postacią dla WKS-u był Exposito. Wrocław traci zawodnika z bagażem doświadczeń, ale zyskuje legendę, która będzie wspominana latami. Erik, dziękujemy za wszystko - gracias por todo...


Erik Exposito w Śląsku Wrocław:

  • mecze: 164
  • minuty spędzone na boisku: 12446
  • bramki: 58
  • asysty: 24
  • w ilu meczach strzelał: 45
  • w ilu meczach asystował: 19
  • kto mu najwięcej asystował (ile): Dino Stiglec (6)
  • komu najwięcej asystował (ile): Robert Pich (4)

[REKLAMA]