Awanse i spadki byłych piłkarzy Śląska (cz.1)

10.06.2024 (16:00) | Marcin Sapuń | skomentuj (0)

Zakończony już sezon przyniósł skrajne uczucia dla niektórych byłych graczy Śląska Wrocław. Jedno cieszyli się z awansów, drudzy musieli pogodzić się ze spadkiem swoich zespołów. Dziś sprawdzamy, jak pod tym kątem wyglądało polskie podwórko. 

Zakończony już sezon 2023/24 przyniósł dużo emocji nie tylko obecnym, ale również byłym zawodnikom Śląska Wrocław. Radość przeplatała się ze smutkiem, a my w pierwszej części podsumowania zerkamy na krajowe podwórko, by sprawdzić, kto zaliczył awanse, a kto spadki w ostatnich tygodniach. 

SEBASTIAN BERGIER (awans z GKS-em Katowice do Ekstraklasy) 

19 lat czekał zespół z Katowic na powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Podopieczni trenera Górka zapewnili sobie awans w ostatniej kolejce, pokonując na wyjeździe Arkę Gdynia 1:0, tym samym przeskakując drużynę z Trójmiasta dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań. 

Swoją cegiełkę do sukcesu Gieksy dołożył wychowanek Śląska Wrocław Sebastian Bergier. Był on ich najlepszym strzelcem, zdobywając trzynaście bramek (niektóre naprawdę ładnej urody) w 33 spotkaniach. 24-latek do swojego dorobku dołożył jeszcze cztery asysty. 

- Wiem, że fani Gieksy są głodni tego, aby drużyna zagrała w końcu w elicie. Też jestem zdania, że musimy grać o jak najwyższe cele, a nie zadowalać się tym, aby być tylko w środku stawki. GKS musi grać o jak najwyższe cele w 1 Lidze. Musimy dążyć do tego, aby znaleźć się w Ekstraklasie. Po czasie mogę już chyba powiedzieć o tym wprost, że przychodząc do GKS-u, nie przychodziłem do klubu po to, aby pomagać mu w walce o utrzymanie. Nie. Chciałem mieć wpływ na to, że drużyna powalczy o coś więcej

- mówił w maju Bergier w rozmowie dla portalu "Goal.pl". 

MATHIEU SCALET (awans z Motorem Lublin do Ekstraklasy) 

Kolejnym piłkarzem z przeszłością w Śląsku, którego zobaczymy latem na boiskach Ekstraklasy jest Mathieu Scalet. Motor Lublin zdołał wyrwać awans w barażach, pokonując najpierw Górnika Łęczna (po rzutach karnych), a potem Arkę Gdynia, strzelając decydującego gola w doliczonym czasie gry. Żółto-biało-niebiescy zagrają w najwyższej klasie rozgrywkowej po raz pierwszy od 32 lat. 

Wracając już do Scaleta, dołączył on do zespołu z Lubelszczyzny latem 2023 roku (z Podbeskidzia Bielsko-Biała) i w sezonie 2023/24 wystąpił w 26 meczach (osiemnaście razy od pierwszej minuty), strzelił dwa gole i zanotował jedną asystę. Jako defensywny pomocnik był ważną postacią klubu i na podobny scenariusz możemy liczyć w kolejnej rundzie

PRZEMYSŁAW BARGIEL (awans z Wieczystą Kraków do II ligi) 

Po spadku rezerw jednym z piłkarzy, który opuścił szeregi wrocławskiego klubu, był Przemysław Bargiel. 24-latek przeniósł się do Wieczystej Kraków, by pomóc w awansie do II ligi, gdzie występował w barwach Śląska II. Cel udało się osiągnąć. Zespół Sławomira Peszki zdobył 78 punktów, strzelił aż 99 goli, przy 35 straconych. Sam Bargiel wystąpił w czternastu meczach (śr. 47 minut/mecz), w których zaliczył po jednym golu i asyście. 

DANIEL SZCZEPAN (spadek z Ruchem Chorzów do I ligi) 

Gol strzelony byłej drużynie? Daniel Szczepan coś o tym wie, gdyż pod koniec października po jego dwóch trafieniach z rzutów karnych, Ruch zremisował ze Śląskiem 2:2. Dla napastnika Niebieskich był to jeden z dwóch meczów, w których zanotował dublet, a w całym sezonie 2023/24 jego dorobek strzelecki zatrzymał się na dziesięciu bramkach. Był to najlepszy wynik spośród wszystkich piłkarzy chorzowskiego klubu. 

Co do samego zespołu prowadzonego przez Janusza Nieździwedzia, pomimo naprawdę dobrej końcówki rozgrywek (cztery wygrane w pięciu ostatnich meczach), nie udało się utrzymać w Ekstraklasie, tracąc do pierwszego bezpiecznego miejsca sześć punktów. 

[REKLAMA]

KAMIL DANKOWSKI (spadek z ŁKS-em Łódź do I ligi)

Innym graczem, który w maju pożegnał się z Ekstraklasą, był Kamil Dankowski, grający w zespołach Śląska między 2012 a 2020 rokiem. Po odejściu z ekipy Trójkolorowych przeszedł do Łódzkiego Klubu Sportowego, z którym najpierw zaliczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, a dwanaście miesięcy później spadł do I ligi, zajmując ostatnie miejsce w lidze z dorobkiem tylko 24 punktów. 

O prawym defensorze śmiało można powiedzieć jako o piłkarzu z podstawowej jedenastki. W zakończonym już sezonie wystąpił w 30 spotkaniach, dwukrotnie wpisując się w protokół meczowy jako asystujący (w tym meczu ze Śląskiem we Wrocławiu). 

- Łezka w oku na pewno się zakręciła, bo byłem i nadal jestem mocno zżyty z klubem i kibicami. Docenili oni moją postawę, że byłem tym młodym chłopakiem z Wrocławia, ze Śląska. Pozytywne zaskoczenie, ja też wyszedłem i podziękowałem. Na pewno będę oglądał poczynania zespołu i kibicował mu

- mówił Dankowski w listopadzie 2023 roku po przegranej z zespołem WKS-u. 

KAMIL BILIŃSKI, PATRYK CALIŃSKI (spadek z Zagłębiem Sosnowiec do II ligi)

Zagłębie Sosnowiec było zdecydowanie najsłabszym zespołem na zapleczu Ekstraklasy. Zespół zdobył zaledwie 16 punktów, wygrywając tylko dwa spotkania przez cały sezon i strzelając 21 goli. Prawie 40% z tego dorobku to zasługa Kamila Bilińskiego, byłego napastnika Śląska. 36-latek osiem razy wpisał się na listę strzelców w zakończonym niedawno sezonie, dokładając do swojego dorobku jeszcze trzy asytsy w 31 meczach. 

Dwanaście razy w tym sezonie na pierwszoligowych boiskach mogliśmy zobaczyć Patryka Calińskiego, również gracza Zagłębia Sosnowiec, znanego z występów z rezerwach Trójkolorowych. 

ADRIAN ŁYSZCZARZ (spadek z Resovią Rzeszów do II ligi) 

Urodzony w Oleśnicy zawodnik rozstał się ze Śląskiem Wrocław po zakończeniu sezonu 2022/23, a jego nowym klubem została pierwszoligowa Resovia, której celem było bezpieczne utrzymanie. Zadania nie udało się zrealizować, bo rzeszowianie po ostatniej kolejce zakończyli rozgrywki na 16. miejscu, oznaczającym spadek do II ligi (do utrzymania zabrakło dwóch oczek). 

[REKLAMA] 

Pomimo niekorzystnego wyniku sportowego, Łyszczarz pod względem indywidualnym może zaliczyć zakończony już sezon do udanych. Cztery razy wpisał się na listę strzelców, do tego dołożył siedem asyst i opuścił tylko jedno spotkanie (za nadmiar żółtych kartek). 

PAWEŁ KUCHARCZYK, OIVIER WYPART, MATEUSZ MAĆKOWIAK (spadek ze Skrą Częstochowa do III ligi)

Aż trzech zawodników z przeszłością w zespołach Śląska Wrocław odnajdziemy w Skrze Częstochowa. Podopieczni trenera Geregy do ostatniej kolejki walczyli o utrzymanie i po porażce w Kaliszu oraz wygranej Olimpii Grudziądz z Hutnikiem Kraków, to właśnie Skra została ostatnim, czwartym spadkowiczem z dorobkiem 40 punktów (tyle samo miały dwie Olimpie - z Grudziądza i Elbląga). 

Co do samych graczy omawianych w tekście, byli oni podstawowymi piłkarzami na swoich pozycjach. Wypart z Kucharczykiem to para stoperów. Pierwszy z nich zakończył sezon z dorobkiem 29 meczów, pięciu bramek i trzech asysty, drugi z 23 spotkaniami, dwoma golami i jedną asystą. Z kolei Maćkowiak jako wahadłowy rozegrał 27 kolejek i ani razu nie wpisał się na listę strzelców, bądź asystujących.

Jako ciekawostkę dodamy, że do A klasy awansował właśnie Cristian Omar Diaz ze swoim zespołem Sparta Będkowo. 

CZĘŚĆ DRUGA (ZAGRANICZNE KLUBY) JUŻ POD KONIEC TYGODNIA!