Na jakich pozycjach Śląsk potrzebuje wzmocnień?

11.06.2024 (19:00) | Kacper Cyndecki | skomentuj (0)

David Balda bardzo szybko dokonuje ruchów na rynku transferowym. W Śląsku pojawił się do tej pory Serafin Szota, Tomasz Loska, Łukasz Gerstenstein oraz Simon Schierack, jednak czy czeski dyrektor zapełnił już wszystkie luki w składzie Trójkolorowych?

Śląsk po wspaniałym, wicemistrzowskim sezonie nie chce zwalniać i zdejmować nogi z gazu oraz zbroi się do europejskich pucharów. David Balda ściągnął do Śląska Serafina Szotę, czyli środkowego obrońcę, Tomasza Loskę będącego naturalnym zastępcą dla Kacpra Trelowskiego, który wrócił do Częstochowy. Oprócz dwójki Polaków do Wrocławia z wypożyczenia wrócił Łukasz Gerstenstein, a do tego przedłużył wygasający kontrakt. W stolicy Dolnego Śląska pojawił się również środkowy pomocnik, czyli Simon Schierack. Młody Niemiec ma wnieść dużo energii oraz agresji do środkowej strefy WKS-u, jednak na jakich pozycjach brakuje jeszcze nowych graczy?

BOKI OBRONY

W poprzednim sezonie ewidentnie było widać braki na bokach obrony. Na lewej oraz prawej stronie defensywy najczęściej grał Jehor Macenko, który nie zawodził, jednak tylko jego i Łukasza Bejgera można pochwalić za grę na bokach obrony. Patryk Janasik i Martin Konczkowski w ubiegłej kampanii zawiedli, Polacy nie grali najlepiej i widać było braki szczególnie po lewej stronie. Zdecydowanie we Wrocławiu brakuje solidnego lewego oraz prawego defensora. Oczywiście do Śląska wrócił Łukasz Gerstenstein, ale zważywszy na to, że Patrykowi Janasikowi i Martinowi Konczkowskiego kończą się kontrakty, więc będzie potrzebny jeszcze jeden prawy obrońca mogący grać również na wahadle, bo WKS coraz częściej występuje formacją z trójką stoperów. Z kolei na lewej flance Trójkolorowi mają Jehora Macenkę, jednak przyda mu się konkurencja, bowiem Cameron Bortwick-Jackson nie poradził sobie we Wrocławiu, ale również na wypożyczeniu w Ross County FC. Generalnie w ekipie ze stolicy Dolnego Śląska od dłuższego czasu nie było klasowego lewego obrońcy, ostatnim takim graczem był Dino Stiglec, który opuścił Wrocław w 2022 roku.  

[REKLAMA]

OFENSYWNY ŚRODKOWY POMOCNIK

W poprzednim sezonie można było chwalić wrocławian za defensywę w nieskończoność, jednak w ataku najważniejszą rolę pełnił Erik Exposito, którego nie będzie w kolejnej kampanii, dlatego David Balda powinien rozglądać się za ofensywnym, kreatywnym pomocnikiem. Często takich zawodników nazywa się "dziesiątką", owi gracze są mózgiem drużyny w ataku i potrafią posłać świetne podanie prostopadłe lub uderzyć z dystansu i spróbować czegoś niekonwencjonalnego. W poprzednich latach piłkarzami o takiej charakterystyce byli chociażby Mateusz Praszelik, czy Ryota Morioka. Oczywiście do Śląska niedawno przybył Simon Schierack, jednak to bardziej zawodnik box to box, czyli piłkarz biegający od pola karnego do pola karnego, a nie ofensywny kreator. Pomocnik ukierunkowany na grę w ataku to nie jedyna potrzeba w środku boiska. Z Wrocławia odeszli Daniel Łukasik, Alen Mustiafić, nie wiemy jaka przyszłość czeka Michała Rzuchowskiego oraz Jakuba Jezierskiego, bowiem tej dwójce kończą się kontrakty. Gdyby nie udało się przedłużyć umowy z żadnym z tych graczy, to z pewnością Trójkolorowi będą potrzebować jeszcze jednego pomocnika.    

SKRZYDŁOWY

Patrząc z perspektywy statystycznej do bocznych pomocników WKS-u nie można mieć zarzutów, bowiem Piotr Samiec-Talar miał najlepszy sezon w karierze (siedem goli, dziewięć asyst). Z kolei Matias Nahuel Leiva pokazał swoją wysoką klasę i dawał Śląskowi "coś ekstra" (dziewięć bramek, dwie asysty). Mimo wszystko gdy Hiszpan z argentyńskimi korzeniami był zawieszony lub polski skrzydłowy zgubił formę, nie było dla nich zastępców. Na ławce rezerwowych znajdował się Burak Ince, jednak trudno jest powiedzieć o nim coś więcej poza zagwarantowaniem WKS-owi punktów z Puszczą Niepołomice (3:1) oraz pięknej bramki z Wartą Poznań (1:0). Turek na razie nie spełnia oczekiwań i wrocławianom brakuje godnego zmiennika dla Nahuela i Samca-Talara. Do Śląska z Wenezueli przybył co prawda Lewuis Pena, ale piłkarz z Ameryki Południowej jest na wylocie z klubu. Więcej o sytuacji 20-latka możecie przeczytać TUTAJ.

Oczywiście nie można zapominać, że we Wrocławiu jest także Mateusz Żukowski, który niedawno przedłużył kontrakt z klubem. Polak pokazał się w ubiegłym sezonie na wielu pozycjach, jednak jego gra najlepiej wyglądała na pozycji napastnika. Mimo wszystko wrocławianom potrzebny jest zawodnik, który odciąży skrzydłowych i wprowadzi więcej rywalizacji na bokach pomocy. 

[REKLAMA]

NAPASTNIK

Po oficjalnym ogłoszeniu odejścia ze Śląska Erika Exposito na pozycji napastnika stworzył się ogromny wakat. Kapitan WKS-u był gwiazdą oraz bardzo ważną postacią w szatni, z pewnością niełatwo będzie znaleźć dla niego zastępstwo. 27-latek był królem strzelców poprzedniego sezonu Ekstraklasy i to właśnie jego wyborna dyspozycja pomogła Śląskowi zdobyć wicemistrzostwo Polski.

W klubie znajduję się jeszcze czwórka zawodników mogących grać na pozycji numer „dziewięć”, czyli Patryk Klimala, Patryk Szwedzik, Mateusz Żukowski oraz Jakub Lutostański. Zacznijmy od tego pierwszego, który nie może zaliczyć swojego początku we Wrocławiu do udanych. 25-latek w rundzie wiosennej zasłynął z nieskuteczności. Klimala zmarnował wiele okazji bramkowych i często jest porównywany przez wrocławskich fanów do Caye Quintany, który nie pokazał się w stolicy Dolnego Ślaska ze zbyt dobrej strony. Oprócz byłego gracza Jagiellonii Białystok WKS ma w swojej kadrze Patryka Szwedzika, ale jego przyszłość we Wrocławiu stoi pod znakiem zapytania. Polak w Śląsku zagrał w 13 meczach oraz udało mu się zdobyć jedną bramkę. 22-latek łącznie na ekstraklasowych boiskach spędził 144 minuty, czyli prawie dwa pełne spotkania.

W kolejce do gry na pozycji numer „dziewięć” jest także Mateusz Żukowski, który jest rzucany po miejscach na placu gry. Najpierw był skrzydłowym, później prawym obrońcą lub wahadłowym, a teraz gra na środku ataku i wydaje się, że to powinno być jego docelowe miejsce na boisku, bo tam najlepiej można wykorzystać jego atuty w postaci siły, szybkości i piekielnie mocnego uderzenia. Ostatnim w kolejce do gry w Śląsku jest Jakub Lutostański, czyli wyróżniający się gracz w rezerwach WKS-u.19-latek ma na swoim koncie 17 trafień w III lidze. Mimo liczby graczy mogących występować na pozycji napastnika liczy się jakość, a nie ilość. Dlatego David Balda powinien pozbyć się Patryka Szwedzika i zakontraktować solidnego napastnika będącego w stanie chociaż w minimalnym stopniu zastąpić Erika Exposito.