Co słychać u zgód? Miedź wciąż wygrywa

30.10.2024 (12:00) | Franciszek Wiatr | skomentuj (0)

Fradi wygrali pierwszy mecz w Lidze Europy, do Legnicy przyjeżdża Legia Warszawa. Motorowcy muszą znaleźć sposób na bronienie wyniku - stracili 10 bramek w dwóch spotkaniach. Co jeszcze działo się u zgód?

FERENCVAROS

Fradi odnieśli ważne zwycięstwo w Lidze Europy. Pokonali u siebie francuską Niceę 1:0. W lidze pomimo remisu są liderem tabeli, mając jeden mecz mniej niż wicelider. Po dziewięciu meczach mają na koncie siedem wygranych, wspomniany remis i porażkę. Do następnej przerwy reprezentacyjnej Ferencvaros ma do rozegrania jeszcze aż cztery spotkania - dwa w lidze, jeden w Pucharze Węgier i Lidze Europy (przeciwko Dynamie Kijów).

LECHIA GDAŃSK

Seria meczów bez wygranej Lechii przedłużyła się już do sześciu. Najpierw u siebie przegrali z warszawską Legią 0:2. Następnie w bardzo słabym stylu wypuścili prowadzenie z Piastem w Gliwicach. Po ładnych, szybkich akcjach Biało-Zieloni prowadzili 3:1 w 64. minucie. Grali jednak fatalnie w defensywie, przez co w 81. minucie Rosołek wyrównał i mecz zakończył się wynikiem 3:3. Gdańszczanie są w strefie spadkowej na 16. miejscu, mając punkt przewagi nad Śląskiem, który ma mecz rozegrany mniej.

MIEDŹ LEGNICA

Zupełnie w innej formie niż Lechia jest obecnie Miedź. Są już niepokonani od siedmiu spotkań, licząc także Puchar Polski. W ostatnich dwóch meczach pokonali najpierw w derbowym pojedynku Chrobrego 1:0, a następnie 2:0 na wyjeździe Odrę Opole. Miedzianka ma mecz mniej niż 3. drużyna i jeden punkt przewagi nad nią. Przed legniczanami ważny mecz, gdyż w kolejnej rundzie Pucharu Polski przyjeżdża do nich Legia Warszawa. To spotkanie już 31 października - bilety zostały wyprzedane.

MOTOR LUBLIN

Za Motorem dwa nieprzyjemne spotkania. Najpierw u siebie przeciwko Widzewowi prowadzili 2:0 już w 14. minucie, a na przerwę schodzili z wynikiem 2:3. Finalnie przegrali całe spotkanie 3:4. Niewiele różniąca się sytuacja miała miejsce, kiedy pojechali do Cracovii. W 8. minucie zdobyli bramkę na 2:1. Tuż przed przerwą gospodarze wyrównali. Prawdziwe show trwało od 72. do 86. minuty spotkania. W tym okresie Cracovia strzeliła Motorowi aż cztery gole. Motorowcy muszą wyciągnąć wnioski.

SFC OPAWA

Przed poprzednią przerwą reprezentacyjną Opawa była w bardzo dobrej formie. Po powrocie z niej piłkarze troszkę przygaśli. Najpierw lider tabeli udowodnił im swoją wyższość, pokonując SFC 3:0. W kolejnym meczu Slezsky zremisował z drugą drużyną Banika Ostrawa. Przez te wyniki tracą cztery punkty do miejsca barażowego. Kolejnym ważnym meczem jest ponowne spotkanie się z liderem tabeli ligowej, tylko że w Pucharze Czech (30 października o 14:00).