Leszczyński: Musimy podchodzić do każdego meczu jak do finału Ligi Mistrzów
16.02.2025 (10:00) | Szymon Beda | skomentuj (0)
Drużyna Śląska Wrocław pewnie wygrała (3:0) domowe spotkanie z Widzewem Łódź. Po meczu porozmawialiśmy z bramkarzem Trójkolorowych Rafałem Leszczyńskim.
Powiedzieć po tym zwycięstwie, że spadł wam kamień z serca po pierwszej wygranej od października, to chyba tak jakby nic nie powiedzieć, sam przyznasz.
No na pewno, mimo wszystko, powiedzmy przy 1-0 była widać dalej tę nerwowość. Dopiero tak mniej więcej od 80. minuty już trochę się to uspokoiło. Niestety to boisko też jest w takim stanie, w jakim jest. Nie chciałbym na to zwalać, ale trenujemy troszeczkę co innego, gramy co innego z tego względu, że ta piłka tutaj skacze. Z Gliwicami było pokłosie tego wszystkiego, także trzeba było trochę zmienić styl rozgrywania i próbować przenosić ciężar na stronę przeciwnika.
Z twojej perspektywy, czy można powiedzieć, że sytuacja jeszcze z Radomia miała wpływ na to, że dzisiaj byliście zupełnie inną drużyną niż w dwóch poprzednich spotkaniach na wiosnę?
Nie powiedziałbym, że zupełnie inną. Z Radomiakiem też mieliśmy jeszcze dwie doskonałe okazje, które mogły zamknąć to spotkanie. Gdybyśmy tam wygrali, to pewnie byśmy byli inną drużyną. Szkoda, że tam nie dowieźliśmy tego zwycięstwa do końca, bo mielibyśmy te dwa punkty więcej, a trochę wlałoby to więcej optymizmu. Najważniejsze, że dzisiaj też udało się w końcu wygrać. Mam nadzieję, że doda to nam wiatru w żagle przed meczem w Kielcach.
Co powiedział wam trener po tym zwycięstwie w szatni?
Powiedział, że dzisiaj po prostu zasłużyliśmy na zwycięstwo, że możemy się chwilę pocieszyć w szatni, możemy iść na obiad, ale już wieczorem, żeby być po prostu gotowym do regeneracji. Tak naprawdę to tylko pierwszy krok do tego, żeby wyjść z tej sytuacji, w której jesteśmy.
[REKLAMA]
Czyste konto pierwszy raz od dawna, czy jest to jeszcze większa dla ciebie radość i motywacja na przyszłość, żeby to też podtrzymać?
Na pewno, to jest dla nas ważne, bo w tym sezonie za wiele tych okazji na zero w lidze nie było i każdy taki mecz z zerem z tyłu dodatkowo buduje i fajnie, że się dzisiaj to udało.
Jak myślisz, jakie to zwycięstwo będzie miało na was wpływ?
Na pewno taki, że odrabiamy trzy punkty straty do Widzewa, dzisiaj wygraliśmy i można powiedzieć, że też trochę włączyliśmy ich w walkę o utrzymanie. Po takim spotkaniu mental na pewno poszedł im w dół. Musimy podchodzić do każdego meczu jak do finału Ligi Mistrzów, nie patrzeć na tabelę tylko po prostu za tydzień jechać do Kielc i starać się tam wygrać. A jak się nie uda wygrać, to przynajmniej zremisować, żeby gromadzić te punkty. No bo trzeba ich troszeczkę zdobyć, żeby sobie utrzymanie zapewnić.
W następnej kolejce gracie w Kielcach, jak sam wspomniałeś. Co musicie zrobić, aby się przełamać, bo Śląsk nie wygrał jeszcze w tym sezonie spotkania na wyjeździe.
W Radomiu byliśmy blisko, także mam nadzieję, że w Kielcach już uda się to wygrać. Z Radomia do Kielc jest niedaleko, tam też jest m.in. Święta Wojna. Mam nadzieję, że jak Radom się cieszył w 90. minucie, tak teraz będzie się cieszył z tego, że Śląsk pokonał Kielce. Mam nadzieję, że przywieziemy stamtąd trzy punkty, a z tego co kojarzę, to historycznie też ciężko tam się zdobywa. Na pewno ciężki rywal, ale nie ma tutaj łatwych meczów i jedziemy tam z nastawieniem po trzy punkty.
Jak ci się dzisiaj współpracowało z Paluszkiem i Macenką?
Zero z tyłu, także myślę, że Widzew oprócz początku nie stworzył jakichś wielkich sytuacji i dobrze, że udało się dzisiaj zagrać na zero, bo myślę, że zbuduje to cały zespół.
Dzisiaj było widać dużą pewność siebie całego zespołu, czy to był najtrudniejszy aspekt do odbudowy po meczu z Radomiakiem?
Wydaje mi się, że ta bramka w 93. minucie w Radomiu raczej, mówiąc kolokwialnie, napędziła złość, wkurzenie i nie trzeba było tutaj wielkiej motywacji, tylko każdy z nas wewnętrznie chciał sobie udowodnić, że to po prostu był przypadek i że zasłużyliśmy tam na zwycięstwo, bo myślę, że nikt z ludzi, którzy oglądali ten mecz, nie ma wątpliwości, że Śląsk był drużyną lepszą w Radomiu. Tak samo dzisiaj. Najważniejsze, że dzisiaj udało się przypieczętować zwycięstwo.