Co dalej z przyszłością Simundzy w Śląsku? Mamy nowe informacje (NASZ NEWS)

07.05.2025 (21:30) | Marcin Sapuń | skomentuj (0)

Ważą się losy nie tylko Śląska w Ekstraklasie, ale również przyszłości Ante Simundzy we Wrocławiu. Według naszych informacji, Rafał Grodzicki w czwartek spotka się w Chorwacji z agentem Słoweńca. Jak duża jest szansa na pozostanie 53-latka, nawet gdyby WKS w przyszłym sezonie zagrał w I lidze? 

Do końca sezonu Ekstraklasy pozostały już zaledwie trzy kolejki i wciąż ważą się losy Śląska Wrocław. Wojskowi mają na swoim koncie 28 punktów i aż pięć oczek straty do Zagłębia i Lechii (realnie sześć, by ich przeskoczyć). Pomimo zajmowanego miejsca w tabeli, forma WKS-u w rundzie wiosennej jest naprawdę przyzwoita. Od końca stycznia zespół zdobył 18 punktów w 13 meczach. Lepiej od wrocławian w nowym roku punktuje tylko osiem zespołów. To, że Trójkolorowi wciąż liczą się o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, jest dużą zasługą Ante Simundzy, który został sprowadzony do Śląska pod koniec grudnia zeszłego roku. Po jego przyjściu gra zespołu mocno się zmieniła, a sam trener jest mocno chwalony i ceniony przez zawodników. 

Dużo kibiców na pewno chciałoby ujrzeć słoweńskiego szkoleniowca również w kolejnym sezonie. Jak informował w kwietniu dyrektor sportowy, Rafał Grodzicki, 53-latek jest zainteresowany pozostaniem we Wrocławiu i niedługo miały rozpocząć się negocjacje ze środowiskiem trenera na temat nowej umowy. 

Nie wiem, czy oprócz mnie ktoś rozmawia z Ante Simundzą o jego przyszłości. Jestem umówiony w tym miesiącu z agentami trenera. Trener wyraził zainteresowanie tym, by zostać we Wrocławiu

- mówił Grodzicki na antenie Meczyków. 

Według naszych informacji dyrektor sportowy WKS-u poleciał w środę do Chorwacji, by w czwartek podjąć rozmowy z agentem Ante Simundzy, dotyczące nowego kontraktu. Co najważniejsze, jest szansa na porozumienie się, nawet gdyby Śląsk ostatecznie pożegnał się z Ekstraklasą. Przypomnijmy, że wrocławianie zagwarantowali sobie w umowie pierwszeństwo rozmów ze Słoweńcem. To dobry ruch ze strony Śląska, który nie czeka na koniec sezonu i nie ma zamiaru tak łatwo poddawać się i oddawać trenera, który swoją pracą udowodnił, że jest prawdziwym fachowcem. 

Teraz przed Wojskowymi mecze z Górnikiem Zabrze, Jagiellonią Białystok i Puszczą Niepołomice. Zadecydują one o tym, czy piłkarze dokonają historycznego utrzymania, co po rundzie jesiennej graniczyło z cudem. 

[REKLAMA]