Marjanac i Dijakovic podsumowali pierwszy sparing z FC Koszyce (2:0)

 - To był dopiero drugi mecz na start przygotowań do nowego sezonu, ale myślę, że pokazaliśmy się z dobrej strony.  Cieszę się, że znów zdobyłem bramkę. Oczywiście mogłem zaprezentować się jeszcze lepiej. To mój zaledwie drugi mecz. Jest jeszcze dużo do zrobienia. Obóz jak dotąd bardzo mi się podoba. W hotelu mamy wszystko, czego nam potrzeba. Spotkaliśmy tu fantastycznych ludzi. Boisko, na którym trenujemy, jest świetnie przygotowane. Naprawdę nie ma na co narzekać. Drużyna dobrze mnie przyjęła, z czego bardzo się cieszę. Jestem szczęśliwy, że tu jestem. Teraz po meczu musimy się zregenerować, a później będziemy dalej ciężko trenować.

- dla klubowej strony powiedział Luka Marjanac. 

Marko Dijakovicic:

Wygraliśmy mecz, więc oczywiście wrażenia są pozytywne. Zagraliśmy dzisiaj naprawdę dobrze, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że mamy za sobą bardzo ciężki tydzień. Staraliśmy się w trakcie spotkania wdrożyć wiele rzeczy, nad którymi pracowaliśmy na treningach. Oczywiście są też elementy do poprawy, ale mamy jeszcze czas, żeby nad nimi popracować.

Czuć w nogach trudy treningów, ale taki jest okres przygotowawczy. To normalne, że nogi są trochę ciężkie, ale to część procesu. To nas tylko wzmocni przed ligą i to jest najważniejsze.

Z każdym dniem czuję się coraz bardziej zgrany z zespołem. Ogólnie jestem zadowolony ze swojego występu, choć oczywiście widzę pole do poprawy. Chcę pracować z trenerami i skupić się na analizach wideo, aby cały czas stawać się lepszym. Okres przygotowawczy zawsze jest kluczowy, jeśli chodzi o rozwój, i właśnie na tym się teraz skupiam.

Po tych kilku dniach od transferu mogę powiedzieć, że czuję się tutaj naprawdę dobrze. W zespole panuje bardzo rodzinna atmosfera, wszyscy są tutaj życzliwi. Nie miałem żadnego problemu, żeby złapać kontakt z drużyną. To klub, w którym pracują naprawdę świetni ludzie.